Dziwne zeznania Stefana W. dzień po zabójstwie Adamowicza. Opowiedział historię swojego życia

Rafał Badowski
Stefan W. miał złożyć zeznania w prokuraturze zaraz po ataku na Pawła Adamowicza. W napady na banki z bronią w ręku miała wrobić go dziewczyna, a w areszcie "podtruwano go jajami tasiemca". Takie doniesienia publikuje bliski Prawu i Sprawiedliwości prawicowy tygodnik "Sieci".
Rzekome zeznania Stefana W. zabójcy Pawła Adamowicza publikuje tygodnik "Sieci". Fot. Policja
Według tygodnika braci Karnowskich sprawca ataku na prezydenta Pawła Adamowicza dzień po zamachu miał opowiedzieć historię swojego życia. Twierdził, że w czasach młodości, gdy był leczony psychiatrycznie, poznał dziewczynę, która później została prokuratorem. Przeciwny ich związkowi miał być ojciec dziewczyny, który zajmował wysokie stanowisko w ministerstwie sprawiedliwości.

Według informacji śledczych prokurator o nazwisku, które podał Stefan W., to osoba, która sporządzała akt oskarżenia przeciw niemu po napadach na banki. Stefan W. miał powiedzieć, że dziewczyna i jej ojciec "wrabiają go w napady z bronią w ręku". Wyjaśnienia te mają być według śledczych "bełkotliwe" i "niespójne".


Tygodnik "Sieci" publikuje opinię byłej minister sprawiedliwości Barbary Piwnik, która uważa, że jest niemożliwe, by Stefan W. nauczył się symulować chorobę psychiczną.

– Słyszałam komentarze, że ktoś się nauczył zachowań właściwych chorobie. To niemożliwe. Wielotygodniowe obserwacje, rozszerzone badania z udziałem lekarzy, psychologów, wykryją to – powiedziała tygodnikowi sędzia.

Zabójcę Pawła Adamowicza czeka w środę 30 stycznia jednorazowe badanie sądowo-psychiatryczne. Stefana W. ma przebadać dwóch biegłych psychiatrów i psycholog. Badanie ma za zadanie wyjaśnić czy sprawca ataku na prezydenta Gdańska jest poczytalny, a więc czy czeka go sądowy proces i wyrok.

źródło: wPolityce.pl