Były poseł PiS miał więcej szczęścia od Bartłomieja M. Wychodzi na wolność za poręczeniem

Paweł Kalisz
Po informacjach o zatrzymaniu w areszcie byłego rzecznika MON Bartłomieja M., decyzja sądu w sprawie Mariusza Antoniego K. może być pewnym zaskoczeniem. Były poseł Prawa i Sprawiedliwości wychodzi na wolność. Sąd zdecydował, że w jego przypadku wystarczy poręczenie majątkowe.
Mariusz Antoni K. wychodzi na wolność. Sąd zdecydował, że w przypadku byłego posła PiS wystarczy poręczenie majątkowe. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Były poseł Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Antoni K. został zatrzymany przez agentów CBA w poniedziałek. Razem z byłym rzecznikiem MON Bartłomiejem M. został przewieziony do prokuratury w Tarnobrzegu, gdzie we wtorek usłyszał zarzuty powoływanie się na wpływy i czerpanie z tego korzyści materialnych.

W środę sąd podjął decyzję w sprawie polityka. Uznano, że w jego przypadku areszt nie jest konieczny i wystarczy poręczenie majątkowe. Sprawa Mariusza Antoniego K. dotyczy przetargu na dostawę samopodgrzewających się konserw, za które zapłaciła Polska Grupa Zbrojeniowa. Warto przypomnieć, że Mariusz Antoni K. już wcześniej miał wpadkę związaną z pieniędzmi. To bohater "afery madryckiej". Trzech posłów, oprócz K. jeszcze Adam Hofman i Adam Rogacki wybrali się do Madrytu w podróż służbową. Choć polecieli tam tanimi liniami lotniczymi, to wcześniej zawiadomili Kancelarię Sejmu, iż będą jechali autami i pobrali na ten cel niemal 20 tysięcy złotych zaliczki. Jakby tego było mało, posłowie wybrali się tam z żonami, traktując wyjazd jako kilkudniowe wakacje. Na opublikowanych przez nich zdjęciach widać było, jak świetnie się bawią w swoim towarzystwie. Z pewnością nie brali udziału w całej konferencji, K. podpisał listę rano po czym wyszedł, Hofman i Rogacki przyszli tylko na popołudniowe sesje. Wszyscy trzej zostali przed wyborami usunięci z PiS.