Jest pierwsza reakcja PiS na zeznania Nowaczyka. Sasin wziął w obronę brata

Mateusz Marchwicki
Zeznania Roberta Nowaczyka przed komisją ds. reprywatyzacji to potężny kłopot dla Prawa i Sprawiedliwości. Nazwiska, które padły w kontekście dzikiej reprywatyzacji, pijackich burd i obrotem nieruchomościami to czołówka partii rządzącej. Jako pierwszy na zeznania zareagował Jacek Sasin, który postanowił chronić swojego brata.
Przesłuchanie Nowaczyka to ogromny problem dla PiS. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Brat pana Sasina, Mariusz, skupował roszczenia, jak Sasin był wojewodą, stąd uzyskiwał adresy, odszkodowania – powiedział Nowaczyk powołując się na informacje uzyskane od Jakuba R., urzędnika zamieszanego w dziką reprywatyzację.

Nowaczyk był dopytywany o szczegóły. – Wiem, że ma na imię Mariusz i że prawdopodobnie skupował te roszczenia na siebie. Podkreślam, to są informacje od Jakuba R. Jak Sasin był wojewodą, to miał dostęp do wszystkich dokumentów dotyczących z odszkodowaniami, adresami, beneficjentami - wszystkim, co mogło mu pomoc w skupowaniu roszczeń. Bo tak, to ciężko jest dotrzeć do tych ludzi – precyzował przesłuchiwany.


"To jakaś piramidalna bzdura. Mój brat nigdy nie skupował żadnych roszczeń i nie był nigdy żadnym ich beneficjentem. Nie uzyskał tez żadnego odszkodowania z tego tytułu. Mec. Nowaczyk ma już trochę zarzutów prokuratorskich. Teraz dojdzie do nich jeszcze składanie fałszywych zeznań" –  napisał na Twitterze Jacek Sasin, broniąc swojego brata Mariusza. Przypomnijmy, podczas dzisiejszego posiedzenia, mecenas Robert Nowaczyk mówił również o propozycji CBA, które za ochronę Jakuba R. miało domagać się 30 proc. z jego zysków. Pojawił się też wątek nieruchomości przy Srebrnej (na której miał stanąć biurowiec spółki związanej z Jarosławem Kaczyńskim), pijackich imprez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, czy decyzji reprywatyzacyjnych Lecha Kaczyńskiego.