Nagły koniec prac nad ustawą o jawności życia publicznego. Ta mogłaby zaszkodzić Kaczyńskiemu
W natłoku informacji i zamieszania wokół PiS wielu zapomniało o propozycji tej partii, która pojawiła się w dyskusji już wiele miesięcy temu. Ustawa o jawności życia publicznego miała ukrócić wszelkie niejasności i zwiększyć transparentność życia publicznego w Polsce. Jednak prace nad nowymi przepisami zostały wstrzymane – podaje "Rzeczpospolita". Teraz wiadomo już dlaczego.
Prace nad nią zostały jednak wstrzymane na początku 2018 roku – i to nie z powodu poważnych zastrzeżeń co do przewidywanego zakresu rezygnacji osób publicznych i urzędników z prywatności.
Projekt nowej ustawy w wersji z 23 października 2017 r. zakładał, że posłowie nie będą mogli pełnić funkcji w jakichkolwiek spółkach prawa handlowego. Przewidywał też zakaz zarządzania taką działalnością, a nawet zakaz bycia przedstawicielem czy pełnomocnikiem. W kolejnej wersji – z 12 grudnia – obostrzenia nie obejmowały już parlamentarzystów.
Jak teraz wiemy, w tym samym czasie toczyły się rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z Geraldem Birgfellnerem na temat budowy wieżowca przy ul. Srebrnej. Zapisy nowej ustawy mogłyby jednak przeszkodzić prezesowi PiS w osiągnięciu zamierzonego celu, bowiem obecne przepisy pozwalają na reprezentowanie przez posła szefa rady nadzorczej. A takie pełnomocnictwo od Barbary Skrzypek miał właśnie Kaczyński.
Na pytania "Rzeczpospolitej" o wstrzymanie prac nad ustawą biura Mariusza Kamińskiego nie odpowiedziało.
źródło: rp.pl