Kolejny problem w rodzinie Zenona Martyniuka. Gwiazdor sprzedaje restaurację wartą milion złotych
Rodzina Zenona Martyniuka zamyka restaurację "Jack Sparrow" w Białymstoku. Na decyzję miały mieć wpływ ostatnie incydenty z udziałem syna króla disco polo – podaje Fakt24.pl.
– Zenek nie chciał już dokładać do tej knajpy. Daniel ciągle wyciągał pieniądze. Jako właściciel miał dostęp do firmowej karty kredytowej i wszędzie nią płacił – podkreślał rozmówca. Z jego informacji wynika, restauracja dotychczas prosperowała całkiem nieźle.
Jak podaje dziennik, wcześniej żona Martyniuka przekonywała, że lokal jest zamknięty ze względu na remanent. Teraz okazuje się, że król disco polo wystawił restaurację na sprzedaż. Nieoficjalnie wiadomo, że jest już sporo chętnych na zakup nieruchomości. Nabywca będzie musiał wyłożyć na nią ponad milion złotych.
Problemy z synem
O synu Zenona Martyniuka stało się głośno już jakiś czas temu. W styczniu Daniel M. znowu znalazł się w centrum uwagi za sprawą awantury domowej, do której doszło w jego mieszkaniu w Wasilkowie na Podlasiu.
Jak relacjonowały lokalne media, mężczyzna nie chciał wpuścić do domu swojej ciężarnej żony, co zdementował sam zainteresowany. Awantura skończyła się interwencją policji, a M. został wyprowadzony z domu w kajdankach.
Zenon Martyniuk krótko po tym incydencie zapowiadał, że wyśle swojego syna na odwyk. Z ostatnich informacji "Super Expressu" wynikało, że gwiazdor chce znaleźć Danielowi M. ośrodek za granicą. Znajoma artysty w rozmowie z dziennikiem ujawniła, że Martyniuk nie ma dobrego zdania o polskich lecznicach.
– Daniel się pogubił. Sam nie wie, czego chce. Raz mówi, że kocha Ewelinę, a potem, że sam nie wie – dodaje znajomy króla disco polo.
źródło: Fakt24.pl