Zwrot na prawicy w kwestii Biedronia. PiS oceniło jego konwencję założycielską

Rafał Badowski
Do tej pory na prawicy dało się słyszeć zaskakująco pozytywne głosy o Robercie Biedroniu. Powodem, rzecz jasna, było to, że może pokrzyżować szyki Platformie Obywatelskiej. Po konwencji na Torwarze na gorąco wypowiedziała się o obietnicach Biedronia Beata Mazurek, która nie szczędziła mu krytycznych słów.
Beata Mazurek krytycznie odniosła się do obietnic wyborczych Roberta Biedronia na Torwarze. Polityk wystąpił na konwencji założycielskiej swojego ugrupowania Wiosna. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"PO konwencji Biedronia: bratobójcza bitwa na opozycji rozpoczęta. Festiwal obietnic,pomijając ich treść - wszystko można obiecać słowa,słowa,słowa. Żeby być wiarygodnym trzeba pokazać konkrety.Spór światopoglądowy to nie propozycja. Dobra zmiana dla Polski to nie spór na światopogląd" – napisała na Twitterze Beata Mazurek. Wcześniej Biedronia prawicowy tygodnik "Sieci" ocenił zaskakująco pozytywnie. Określił lewicowego polityka jako nową jakość w polityce; oczywiście nie wnikamy w intencje bliskiego PiS medium.


"(…) ta właśnie nowa partia jako pierwsza ma szansę pozyskać różne ruchy kobiece, dotychczas działające od jednej akcji do drugiej, w żaden sposób niezinstytucjonalizowane" – oceniał dziennikarz na łamach "Sieci".

Robert Biedroń wystąpił w niedzielę na Torwarze na konwencji założycielskiej swojego nowego ugrupowania Wiosna. Zapowiedział, że jego partia będzie realizować testament Pawła Adamowicza. Lewicowy polityk przedstawił swoich współpracowników, którzy będą odpowiadać za realizację obietnic wyborczych.