"Jeśli mu się spodobała, umawiali spotkanie". Tabloid ujawnił nowe szczegóły afery Niesiołowskiego
Są nowe doniesienia w sprawie domniemanej seksafery z udziałem posła Stefana Niesiołowskiego. Jak podaje "Super Express", przed spotkaniami z prostytutkami polityk miał dostawać ich zdjęcia do akceptacji. Jeśli któraś mu się spodobała, miało dojść do spotkania.
Zdjęcia dla Niesiołowskiego
Na tym jednak nie koniec, bowiem według "Super Expressu" polityk miał dostawać zdjęcia kobiet. – Jeśli mu się spodobała, umawiali spotkanie. Miało być bardzo dyskretnie – przekonuje informator gazety. – Biznesmeni nawet narzekali, że jest zbyt wymagający. W tej sprawie jest bogaty materiał audio i wideo – zaznacza. Tabloid podaje, że chodziło o zawodowe prostytutki, ale także pracujące dla biznesmenów kelnerki.
Wcześniej jeden ze śledczych w rozmowie ze wspominanym "SE" twierdził, że prostytutki za usługi seksualne miały dostawać do 350 zł. Rozmówca gazety dodał, że najważniejsza była dyskrecja. Znany poseł nie mógł ryzykować, że ktoś zdemaskuje go, gdy korzysta z usług agencji towarzyskiej.
Akcja CBA
W ubiegłym tygodniu CBA zatrzymało trzech biznesmenów z województwa łódzkiego, którzy mają być uwikłani w korupcyjny proceder. Śledztwo wykazało, że zatrzymani wręczali korzyści posłowi na Sejm, którym – jak informuje Radio Zet – okazał się Stefan Niesiołowski. Jak podała Wirtualna Polska, miało chodzić o usługi seksualne dla polityka.
W podsłuchanych rozmowach biznesmeni mówili o "jurnym Stefanie". – Mówią, że zarwał łóżko i że teraz powinien korzystać z kanapy – opowiadał rozmówca Wirtualnej Polski. Do spotkań miało dochodzić 29 razy. Stefan Niesiołowski zapowiedział, że zrzeknie się immunitetu poselskiego.
źródło: "Super Express"