"Będę mieć ten mur!". Trump nie porwał dorocznym orędziem o stanie państwa

Mateusz Marchwicki
Z wtorku na środę polskiego czasu Donald Trump wygłosił doroczne orędzie o stanie państwa. Prezydent USA wzywał w nim do wzniesienia się ponad polityczne podziały i wydania zgody na mur, który ma ochronić Stany Zjednoczone przed nielegalnym imigrantami. – Będę mieć ten mur! – zapowiedział.
Donald Trump wygłosił doroczne orędzie o stanie państwa. Fot. screen z wh.gov
Trump swoje orędzie rozpoczął od przypomnienia zasług Stanów Zjednoczonych w "uratowaniu cywilizacji". Przypomniał, że w 2019 roku przypada 75. rocznica wydarzenia, które generał Dwight D. Eisenhower określił jako "krucjatę w Europie". Mówił też, że 50 tys. amerykańskich żołnierzy walczyło o wyzwolenie Europy.

– W XX wieku Ameryka ocaliła wolność, przemieniła naukę, wyznaczyła standardy określające poziom życia klasy średniej jako wzorzec do naśladowania przez cały świat – powiedział Donald Trump.

W dalszej części wystąpienia przeszedł do aktualnych wydarzeń, którymi żyją Amerykanie, a przynajmniej tamtejsza administracja. Prezydent Trump wezwał Kongres do przygotowania funduszu na budowę muru na granicy z Meksykiem.


Zaznaczył też, że na południową granicę skierowanych zostało kolejne cztery tysiące żołnierzy. – Chcę, by do naszego kraju przybywali migranci w jak największej ilości, ale muszą tu przyjeżdżać legalnie – stwierdził.

Donald Trump utyskiwał, że klasa polityczna opacznie rozumie problem migracji. – Żyjący w dobrobycie politycy i różni filantropi naciskają, by otworzyć granice, podczas gdy sami wiodą spokojne życie w swych posiadłościach odgrodzonych murami i bramami pilnowanymi przez strażników – powiedział.

– Moja administracja przedstawiła Kongresowi zdroworozsądkową propozycję, która zawiera plany nowej fizycznej bariery lub muru na południowej granicy. Będę mieć ten mur – stwierdził pewnie Trump. – Mury działają i chronią życie ludzkie. Więc zróbmy to wspólnie, pójdźmy na kompromis i osiągnijmy porozumienie – dodał.

Pierwotnie, orędzie o stanie państwa miało być wygłoszone 29 stycznia, jednak nie doszło do niego z powodu tzw. shutdownu, czyli zawieszenia działalności rządu i instytucji federalnych spowodowanym nieuchwaleniem budżetu.