Brejza przywołał problematyczną przeszłość "pani Basi". To dla prezesa PiS kolejny problem

Mateusz Marchwicki
Po doniesieniach o tym, że prezes spółki Srebrna Kazimierz Kujda był agentem Służby Bezpieczeństwa, samopoczucie prezesa PiS na pewno się nie poprawiło. A teraz poseł PO Krzysztof Brejza przypomniał niezbyt wygodne fakty z przeszłości mitycznej już niemal "pani Basi".
Poseł Brejza przywołał niewygodne fakty ws. słynnej "pani Basi" z PiS. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Krzysztof Brejza powołał się w swoim twitterowym wpisie na książkę byłego dziennikarza Michała Krzymowskiego, autora książki o Jarosławie Kaczyńskim. Jest w niej fragment dotyczący Barbary Skrzypek, czyli "pani Basi", tajemniczej sekretarki prezesa PiS, która włada jego gabinetem, dobrym samopoczuciem i kalendarzem.

Okazuje się, że Skrzypek wcześniej pracowała jako sekretarka... gen. Michała Janiszewskiego, który od 1950 roku należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i był szefem gabinetu Wojciecha Jaruzelskiego. Jeszcze wcześniej Barbara Skrzypek zatrudniono była w sekretariacie komunistycznego premiera Zbigniewa Messnera. "Mieliśmy jeszcze wtedy linię wojskową w sekretariacie. I kilka razy zauważyłem, że Basia przez nią rozmawia. Gdy mnie spostrzegła, peszyła się i odkładała słuchawkę…" – to cytat z przywoływanej książki, w którym wypowiada się ówczesny urzędnik Kancelarii Prezydenta.


Przypomnijmy, kilka dni temu na jaw wyszły informacje o agenturalnej przeszłości Kazimierza Kujdy.