"Cudowne ozdrowienie". Polski piłkarz dał popis aktorstwa niczym największe gwiazdy futbolu
Bartosz Godziński
Paweł Bochniewicz z Górnika Zabrze na sam koniec meczu został sfaulowany. Zwijał się z bólu na murawie, ale końcowy gwizdek sędziego zadziałał na niego niczym panaceum. Wstał i jakby nigdy nic zaczął świętować zwycięstwo z kolegami z drużyny. Filmik podbija sieć - skomentował go nawet prezes PZPN Zbigniew Boniek. Głos zabrał też sam piłkarz oskarżany o "aktorzenie".
Nagranie jest komiczne i nieco niepokojące, bo zaledwie 23-letni piłkarz, obrońca młodzieżowej reprezentacji Polski, już gra nie do końca z zasadami fair play. Jednak przykład idzie z góry - w końcu symulantami bywają największe gwiazdy światowej piłki nożnej. To trzeba zobaczyć.Wideo skomentował sam prezes PZPN Zbigniew Boniek. "No to będzie beka na kadrze. Nie wypada" – napisał w młodzieżowym slangu na Twitterze. Do dyskusji włączył się sam główny bohater całego zamieszania. "Wrzućcie na luz. Plecy do teraz mnie bolą" – zapewnił Paweł Bochniewicz. W komentarzach został zmiażdżony przez kibiców.
Screen z Twittera
Koniec końców Górnik wygrał z Wisłą Kraków 2:0. Stąd taka radość po gwizdku sędziego. Oba gole dla zabrzan strzelił Mateusz Matras. Górnik jest obecnie na 14. miejscu tabeli Ekstraklasy. Na szczycie jest Lechia Gdańsk.
Dla Wisły był to ważny mecz – pierwszy po kryzysie, z którego klub próbuje wydobyć Kuba Błaszczykowski. W poniedziałkowym spotkaniu krakowski klub zagrał jednak wyraźnie słabiej od zabrzan.