Były redaktor naczelny "Super Expressu" z zarzutami. Chodzi o jazdę na "podwójnym gazie"

Mateusz Marchwicki
Prokuratura oskarża Sławomira Jastrzębowskiego o prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Były redaktor naczelny "Super Expressu" zaprzecza, jednak jak twierdzą śledczy, zeznania świadków przeczą jego wersji wydarzeń.
Były naczelny "Super Expressu" z zarzutami. Fot. YouTube / 24 GODZINY online pl
Sprawa dotyczy zdarzenia z 29 marca ubiegłego roku. Jastrzębowski (wyraził zgodę na publikację nazwiska) został wtedy zatrzymany przez policję. Niedługo po tym fprokuratura wszczęła postępowanie dotyczące prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.

Były naczelny tabloidu złożył wyjaśnienia, w których zaprzeczył, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu, który miał pić po zakończeniu jazdy w pokoju hotelowym.

– Jestem niewinny. Policja zatrzymała mnie nie wtedy, gdy jechałem samochodem, ale kiedy byłem już w pokoju hotelowym. Poza tym w aktach sprawy znajdują się opinie biegłych, które potwierdzają moją niewinność – powiedział "Presserwisowi" były naczelny "SE".


Prokuratura twierdzi jednak zupełnie co innego. – Tej wersji przebiegu zdarzenia przeczą zeznania świadków, którzy widzieli sposób jazdy podejrzanego pojazdem, jego stan po opuszczeniu pojazdu oraz to, że podejrzany spożywał alkohol w dniu zdarzenia – stwierdził rzecznik prokuratury Marcin Saduś.

Zgodnie z kodeksem karnym za jazdę pod wpływem alkoholu Jastrzębowskiemu grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub do 2 lat pozbawienia wolności.

źródło: press.pl