Mazurek zapytana w Sejmie o zeznania Birgfellnera. Szybko ucięła temat

Łukasz Grzegorczyk
Jarosław Kaczyński nie spieszy się z komentarzem do najnowszej publikacji "Gazety Wyborczej". Rzeczniczka PiS Beata Mazurek zapytana na sejmowym korytarzu o to, kiedy prezes zabierze głos, szybko ucięła temat.
"Taśmy Kaczyńskiego". Beata Mazurek zapytana w Sejmie o zeznania Geralda Birgfellnera. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Proszę wybaczyć, ale my naprawdę nie zaczynamy dnia od czytania "Gazety Wyborczej" – odpowiedziała Beata Mazurek na pytanie dziennikarza TVN24. Rzeczniczka PiS na sejmowym korytarzu nie odniosła się bezpośrednio do publikacji dziennika. Dodała jedynie, że "komentarz będzie na pewno w stosownym czasie".

"Taśmy Kaczyńskiego"
Afera z "taśmami Kaczyńskiego" nabrała nowego tempa. Kolejną porcję nieznanych dotychczas informacji o prezesie PiS dostarczają zeznania Geralda Birgfellnera w warszawskiej prokuraturze. Okazuje się, że Jarosław Kaczyński miał nakłaniać Austriaka do wręczenia pieniędzy księdzu, który zasiada w radzie fundacji Instytut im. Lecha Kaczyńskiego. Pisała o tym w piątkowym wydaniu "Gazeta Wyborcza".


Kaczyński tłumaczył się wcześniej
Prezes PiS powiedział niedawno w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że nie było żadnej umowy z Austriakiem Geraldem Birgfellnerem, choć wielokrotnie go o nią proszono. Polityk stwierdził za to, że biznesmen domagał się, by Srebrna pożyczyła kilka milionów złotych firmie Nuneaton.

źródło: TVN24