Gliński otwiera kolejny front. Minister kultury nie przedłużył umowy z dyrektorem muzeum Polin

Paweł Kalisz
Prof. Dariusz Stola został dyrektorem Muzeum Polin 1 marca 2014 r. na okres pięciu lat z możliwością przedłużenia. Ale Piotr Gliński umowy przedłużyć nie chce. Po zarzutach dotyczących "szkalowania Polski" przez Stolę minister ogłosi konkurs na nowego dyrektora Muzeum Polin.
Prof. Dariusz Stola, dyrektor muzeum Historii Żydów Polskich Polin Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Muzeum Historii Żydów Polskich Polin to placówka, którą tylko w zeszłym roku zwiedziło 670 tysięcy osób. W krótkim czasie stało się wizytówką Warszawy jak Łazienki, Zamek Królewski czy Pałac Kultury. W stolicy porównywalną frekwencję mają tylko Muzeum Narodowe i Muzeum Powstania Warszawskiego. Wydawać by się mogło, że wobec takiego sukcesu profesor Dariusz Stola może być spokojny o swoje stanowisko. Nic bardziej mylnego. Minister Piotr Gliński nie chce przedłużyć jego kontraktu. I stawia poważne zarzuty. Profesor Stola stał się obiektem ataku prawicowych publicystów, którym wcześniej wytknął stosowanie mowy nienawiści. Negatywnie oceniał nowelizację ustawy o IPN, która to ustawa stała się przyczyną poważnych zatargów dyplomatycznych z Izraelem i USA. Gliński zarzucił Stoli bardzo głębokie zaangażowanie polityczne i szkalowanie imienia Polski. Polin współorganizowane było przez Ministerstwo Kultury, Stowarzyszenie Żydowski Instytut Historyczny i urząd miasta Warszawy. Dyrektor Polin wyłaniany jest w drodze porozumienia między tymi instytucjami, ale jeśli do porozumienia nie dojdzie, minister ma prawo powołać tymczasowego dyrektora. Gliński chce ogłosić konkurs, choć zarówno ŻiH, jak i urząd miasta Warszawy są zgodne co do tego, że placówką powinien dalej kierować Dariusz Stola. Na to nie chce się zgodzić Gliński i najpewniej zostanie ogłoszony konkurs. Prof. Dariusz Stola zamierza stanąć do konkursu. Trzeba przyznać, że minister Gliński ma wyjątkowy talent do otwierania kolejnych frontów walki z muzealnikami. W Gdańsku przejął muzeum II Wojny Światowej i próbował wymusić zmiany w Europejskim Centrum Solidarności. Teraz przyszedł czas na Polin.


źródło: "Gazeta Wyborcza"