"Łubu dubu". Piasecki nie mógł powstrzymać śmiechu, gdy usłyszał słowa Bielana o Birgfellnerze
"Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu" – te słowa z kultowego "Misia" jak ulał pasują do wypowiedzi Adama Bielana w sprawie zeznań austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera. Wicemarszałek Senatu w osobliwy sposób podważał wiarygodność jego i Romana Giertycha w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24.
"Gazeta Wyborcza", także w poniedziałkowym tekście, ujawniła, że prokuratura robiła wszystko, by usunąć z protokołu nazwisko Jarosława Kaczyńskiego ws. domniemanej łapówki. Próbowano skłonić Birgfellnera, by wycofał swoje słowa o tym, iż pieniądze dla ks. Sawicza polecił mu przekazać właśnie prezes PiS.
Adam Bielan na antenie TVN24 oceniał zeznania Geralda Birgfellnera w prokuraturze. – Nie znam tego pana, nie wiem, jakie są jego motywacje – "analizował". Jego zdaniem Birgfellner "jest w rękach przeciwników politycznych Jarosława Kaczyńskiego, którzy starają się wykorzystać tę sytuację do zaszkodzenia Jarosławowi Kaczyńskiemu i Prawu i Sprawiedliwości".
– A skąd pan wie, że on kłamie? – zapytał wprost Konrad Piasecki. Odpowiedź była błyskawiczna. – Rozmawiałem z Jarosławem Kaczyńskim – bez chwili zastanowienia wypalił Adam Bielan. Dziennikarz skomentował to być może najtrafniej jak mógł – w myśl zasady "milczenie jest złotem" – na twarzy Piaseckiego zagościł szeroki uśmiech.
– Jeżeli mam do wyboru Kaczyńskiego albo Romana Gierycha, znając ich obu, zdecydowanie wybieram Jarosława Kaczyńskiego – dodał Adam Bielan.
źródło: TVN24