Suski postawił ultimatum Izraelowi. Powiedział, co się stanie, jak nie będzie przeprosin

Rafał Badowski
Szef gabinetu premiera odniósł się do wypowiedzi izraelskiego szefa MSZ Israela Katza, który mówił o Polakach, którzy "wyssali antysemityzm z mlekiem matki". Poseł PiS domaga się przeprosin od izraelskiego państwa. Marek Suski zapowiedział, że jeśli Izrael nie wystosuje takowych, w stosunkach polsko-izraelskich może nastąpić ochłodzenie.
Marek Suski domaga się przeprosin od Izraela za słowa szefa MSZ Israela Katza. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Marek Suski komentował w Polsat News słowa Pawła Kukiza, który domagał się, by Israel Katz został uznany w Polsce za persona non grata. Suski uznał to za pomysł ekstremalny.

– Natomiast rzeczywiście domagamy się przeprosin. Bo to haniebne słowa, które padły, które paść nie powinny – skomentował.

– Mam nadzieję, że z tamtej strony przyjdzie refleksja, tym bardziej, że nawet różne organizacje żydowskie potępiły tego typu wypowiedzi i zachowania – dodał szef gabinetu politycznego Mateusza Morawieckiego. I dodał, że w razie braku przeprosin może nastąpić ochłodzenie. Jednak poproszony o sprecyzowanie, na czym "ochłodzenie" miałoby polegać, odpowiedział jedynie "zobaczymy".


Kością niezgody jest oczywiście wypowiedź świeżo mianowanego szefa dyplomacji Israela Katza. Polityk przypomniał słowa sprzed lat o Polakach, którzy wyssali antysemityzm z mlekiem matki.

Z powodu tych słów Polska odwołała swój udział w szczycie V4 w Jerozolimie, w którym oprócz przedstawicieli naszego państwa mieli wziąć też udział przywódcy innych państw Grupy Wyszehradzkiej.

Szczyt co prawda nie odbył się, ale jak pokazano na Twitterze, premierzy Węgier i Słowacji prowadzili rozmowy w Jerozolimie. Nie potwierdziły się więc zapewnienia PiS o solidarności ze strony państw Grupy Wyszehradzkiej.

źródło: Polsat News