Awantura w Sejmie ws. dofinansowania Telewizji Polskiej. Opozycja wyszła z obrad komisji

Piotr Rodzik
Dyskusja na ostatniej Komisji Kultury i Środków Przekazu była bardzo burzliwa. Posłowie omawiali projekt nowelizacji ustawy o abonamencie RTV. Jak zwykle przy okazji dyskusji o TVP nie zabrakło emocji. W pewnym momencie część posłów nawet opuściła salę – podaje Money.pl.
Obrady komisji zakończyły się bardzo burzliwie. Fot. Twitter / @KancelariaSejmu
Skąd tyle emocji? Omawiana nowelizacja ustawy o abonamencie RTV zakłada wprowadzenie rekompensaty dla publicznej telewizji i radia z tytułu utraconych w latach 2018-2019 opłat abonamentowych. "Wyceniono" je na aż 1 mld 260 mln zł.

Wątpliwości co do projektu miała nie tylko opozycja, ale i Biuro Legislacyjne Sejmu. Jego przedstawiciel zasugerował, aby projekt został notyfikowany Komisji Europejskiej. – Biuro podnosi, że poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o opłatach abonamentowych jest objęty prawem Unii Europejskiej; projekt ustawy może zostać uznany za plan pomocy publicznej podlegający notyfikacji Komisji Europejskiej – powiedział.


Wtedy Michał Kamiński złożył wniosek formalny o "odroczenie procedowania nad tym projektem ustawy do czasu doręczenia posłom jednoznacznej opinii Komitetu Integracji Europejskiej o zgodności tego projektu z prawem Unii Europejskiej". Ten jednak nie zyskał poparcia PiS, czyli zabrakło większości.


Prowadząca posiedzenie Elżbieta Kruk próbowała bronić te decyzji, ale na sali zrobiło się nerwowo. Ktoś rzucił pytanie, ile pieniędzy zostanie przeznaczone na "paski nienawiści" w TVP Info. – Nie halo! Przepraszam bardzo, komisja przyjęła porządek dzienny posiedzenia, rozpatrujemy projekt ustawy – odpowiedziała Kruk.

Wtedy zareagował znowu Kamiński. – Ja w kwestii formalnej. Wypowiedziom posłów opozycji towarzyszą knajackie szyderstwa ze strony polityków partii rządzącej, a także pani na nas krzyczy. Sugerowałbym kolegom z opozycji, abyśmy opuścili to posiedzenie, żeby państwo... – nie dokończył wypowiedzi, ponieważ wyłączono mu mikrofon.

Wtedy posłowie PO-KO, PSL oraz Nowoczesnej opuścili salę obrad.

Warto zauważyć, że Prawo i Sprawiedliwość dba o to, aby pieniądze do Jacka Kurskiego płynęły szerokim strumieniem. Najnowsza "rekompensata" jest bowiem wyższa od poprzedniej i dotyczy tylko dwóch lat. Pierwsza opiewała na niemal miliard złotych i dotyczyła lat 2010-2017.

źródło: Money