"Nie ma tematu". W Koalicji Europejskiej podobno "wstydzą się Marcinkiewicza"
Była żona Kazimierza Marcinkiewicza w ostatnich dniach bardzo często gości w prawicowych i narodowych mediach. Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz głośno wyraża nadzieję, że jej były mąż dostanie się do europarlamentu. Liczy, że to sprawi, iż były premier będzie płacił alimenty na jej rzecz. Wygląda jednak na to, że swoimi wypowiedziami mogła tylko pokrzyżować te plany.
I wtedy o Marcinkiewiczu zrobiło się jeszcze głośniej. Sytuację postanowiła bowiem wykorzystać jego była żona, Izabela Olchowicz (nazywana teś Isabel).
Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz ma niesprawną rękę po wypadku samochodowym. Jak twierdzi, doszło do niego z powodu załamania psychicznego po odejściu męża. Zgodnie z wyrokiem sądu Kazimierz Marcinkiewicz powinien przelewać na jej konto co miesiąc 4 tys. zł. Według Olchowicz-Marcinkiewicz dług wynosi już ponad 100 tys. zł.
– Choć Marcinkiewicz chce od nas startować, to nic z tego. Byłby dla nas zbyt dużym obciążeniem. Mówi o praworządności, a jednak w życiu prywatnym prawo sobie lekceważy. Nie jestem za tym, aby ktoś taki był na naszych listach do PE – przyznaje anonimowo w rozmowie z "Super Expressem" jeden z wysoko postawionych polityków PO.
źródło: se.pl