Z Uszwicy wyłowiono zwłoki kobiety. Możliwe, że to zaginiona Grażyna Kuliszewska
Z rzeki Uszwica wyłowiono ciało kobiety. Jak informuje portal Onet, mogą to być zwłoki zaginionej na początku stycznia Grażyny Kuliszewskiej. Kobieta na kilka dni przyleciała do Polski, po czym miała wrócić do Londynu. Ostatni raz widziano ją 4 stycznia.
Małżonkowie ustalili, że ponownie spotkają się w Londynie, jednak kobieta już tam nie dotarła. Sprawą zaginięcia kobiety zajmuje się policja i prywatny detektyw Bartosz Weremczuk. Jak informuje Onet, Weremczukowi udało się ustalić, że kobieta krótko przed śmiercią wzięła w banku pożyczkę na znaczną kwotę.
W historii pojawia się też Kurd Sandar, który po ogłoszeniu zaginięcia Grażyny Kuliszewskiej miał ogłosić nagrodę 100 tys. złotych za pomoc w jej odszukaniu. Zdaniem dziennikarzy Onetu, Sandar i Kuliszewska mieli od dwóch lat romans. Kurd miał też stwierdzić, że kobieta miała przygotowane dokumenty rozwodowe.
źródło: Onet