Brejza sprawdził przeszłość Barbary Skrzypek. "Informacje są dla mnie wstrząsające"
Słynna "pani Basia", czyli Barbara Skrzypek, obecnie m.in. asystentka prezesa PiS, zaczynała swoją karierę zawodową w PRL. Według ustaleń posła Krzysztofa Brejzy pracowała przez dziewięć lat w Urzędzie Rady Ministrów, którym zarządzał bliski współpracownik Jaruzelskiego. Skrzypek miała tam dostęp to tajnych akt państwowych.
Ale dopiero Krzysztof Brejza ustalił gdzie po kolei pracowała i co dokładnie robiła. W końcu jej nazwisko także pojawia się na tzw. "taśmach Kaczyńskiego" dotyczących spółki Srebrna. Dlatego poseł PO skierował do Kancelarii Premiera pismo, w którym poprosił o odpowiedzi na kierowane przez niego pytania.
"W okresie zatrudnienia wykonywała pracę: stażysty w Wydziale Ogólnym – Archiwum, referenta w Wydziale Ogólnym, starszego referenta w Kancelarii Tajnej, starszego referenta w Gabinecie Prezesa Rady Ministrów, starszego statystyka w Gabinecie Prezesa Rady Ministrów, starszego statystyka w Gabinecie Ministra – Szefa Urzędu Rady Ministrów" – czytamy w przesłanym Brejzie dokumencie.
Chociaż poseł PO nie pytał o przynależność partyjną ani o działalność polityczną Skrzypek, to CIR poszedł dalej i dodał stosowną adnotację.
"Barbara Skrzypek nie była zatrudniona w Komitecie Obrony Kraju ani w jednostkach obsługujących Radę Państwa bądź Przewodniczącego Radę Państwa. Nie była członkiem PZPR ani ZSMP" – pisze w dokumencie Marta Radosz z KPRM.
Krzysztof Brejza w rozmowie z portalem podkreślił, że informacje, które uzyskał od KPRM są dla niego wstrząsające.
"Do kancelarii tajnej trafiały najbardziej zaufane, najpewniejsze i sprawdzone osoby. A więc pani Barbara musiała mieć certyfikację i dostęp do najwyższych tajemnic ówczesnej władzy komunistycznej. To był najwyższy szczebel zaufania, dowodem jest przejście z Kancelarii Tajnej już do gabinetu samego prezesa Rady Ministrów PRL" – powiedział Brejza.