Bracia Karnowscy polecają. Zelnik będzie pouczać w kwestii sumienia

Mateusz Marchwicki
Od dłuższego czasu trwa przywracanie świetności Teatrowi Telewizji. Tym razem przyłączył się do tego ulubieniec obecnej władzy Jerzy Zelnik. Spektakl w jego reżyserii poleca portal braci Karnowskich, a to oznacza, że bez obaw mogą go obejrzeć przeciwnicy współczesnego teatru.
Odpowiedni reżyser, to i rekomendacja braci Karnowskich jest. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Autor pragnie rozprawić się z tzw. wyborem mniejszego zła. Jest to problem etyczny, podejmowany od stuleci, ale także zjawisko psychospołeczne, z którym mierzą się od zawsze jednostki i każda władza. Po włosku "cena" to wieczerza, zaś "Cena" Łysiaka jest wyraźnym odwołaniem do Ostatniej Wieczerzy – tak brzmi początek krótkiego opisu spektaklu Teatru Telewizji.

Cała akcja rozgrywa się w trakcie długiej i dramatycznej nocy, w jednym pomieszczeniu, które staje się klatką bez wyjścia dla uczestników. Intryga rozgrywa się w dialogu między trzynastoma bohaterami. Każdy z nich rozmawiając z innymi mierzy się jednocześnie z własnymi lękami, odgrodzony od pozostałych uczestników wieczerzy barierą własnego ego. Sytuacja jest bez wyjścia – każdy zapłaci cenę za to, co się stało tej nocy... "Cena" jest wybitnym thrillerem, jednocześnie będącym powieścią psychologiczną, która trzyma w napięciu aż do rozwiązania, lecz z pewnością nie zakończenia konfliktu – czytamy w opisie umieszczonym w serwisie VOD TVP.


W przedstawieniu wystąpili m.in. Marek Barbasiewicz, Sławomir Orzechowski, Marcin Kwaśny, Zbigniew Lesień, Krzysztof Wakuliński i Radosław Pazura. Jednak portal braci Karnowskich poleca sztukę przede wszystkim z powodu głównego zagadnienia, które kryje się pod treścią scenariusza oraz nazwiska reżysera.
Jerzy Zelnik i prezes Jarosław Kaczyński podczas Debaty programowej PiS z na temat kultury w 2014 r.Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Poruszamy w spektaklu kwestię, którą dziś niektórzy próbują zepchnąć na margines naszego życia, kwestię sumienia – powiedział portalowi wpolityce.pl reżyser Jerzy Zelnik.

Ten sam, który jakiś czas temu przyznał, że zdradzał swoją żonę, ale tylko do chwili jej śmierci i którego dane są w zasobach IPN-u. Aktor miał podpisać zobowiązanie do współpracy z SB w 1964 roku i zostać zarejestrowany jako TW "Jaracz".

źródło: wpolityce.pl