Mazurek nie odpuszcza PO ws. deklaracji LGBT. "Nie odwracajcie kota ogonem"
Beata Mazurek nie odpuszcza w sprawie warszawskiej deklaracji LGBT. Rzeczniczka PiS zarzuca politykom PO "odwracanie kota ogonem". "Podpisaliście deklarację, w której wprost jest odniesienie do wytycznych WHO" – zaznaczyła.
"Na czym polega manipulacja PiS? Najpierw wyjęto z kontekstu sformułowania z ekspertyzy WHO o rozwoju dziecka dla specjalistów. Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia tłumaczą, w jaki sposób dziecko postrzega swoje ciało zależnie od wieku. Na tej podstawie formułowane są absurdalne zarzuty, że ktoś chce maluchów uczyć masturbacji. To oczywista bzdura" – ocenił Trzaskowski w swoim wpisie na Facebooku.
"Indoktrynacja dzieci: nie!"
Oliwy do ognia w dyskusji o deklaracji dolała jednak znowu Beata Mazurek. Rzeczniczka PiS zarzuciła przedstawicielom PO "odwracanie kota ogonem". "Podpisaliście deklarację, w której wprost jest odniesienie do wytycznych WHO. Paweł Rabiej dziś już mówi, że nie ze wszystkim w tych wytycznych się zgadza. Czyli jednak jest z tym problem. Jeszcze raz: Tolerancja: tak. Indoktrynacja dzieci: nie!" – stwierdziła Mazurek.
W kolejnym wpisie rzeczniczka partii Jarosława Kaczyńskiego przypomniała, że Ewa Kopacz i Małgorzata Kidawa-Błońska chciały merytorycznych argumentów odnośnie deklaracji.
"Więc proszę: czy chcecie wprowadzić w szkołach nauczanie wg wytycznych WHO? Czy jeśli rodzice się na to nie zgadzają, to tak jak mówi p. Pitera, będziecie sugerować dziecku zmianę szkoły? Konkretne pytania. Czekamy na odpowiedź" – wskazała Mazurek. W swoim tweecie zamieściła też grafiki z fragmentami ekspertyzy WHO dotyczącej standardów edukacji seksualnej w Europie.
Rzeczniczka PiS wyraźnie zaznaczyła fragment o seksualności. Wynika z niego, że dziecko do 6. roku życia ma dowiedzieć się o "radości i przyjemności z dotykania własnego ciała i masturbacji".
"Zamiast leżakowania będzie masturbacja"
Słów krytyki wobec deklaracji nie szczędził także Paweł Kukiz. Ostatnio w TVN24 postanowił wyraźnie podkreślić, co jego zdaniem będzie następstwem decyzji Rafała Trzaskowskiego. – Są pewne granice, których nie można przekroczyć, bo za chwileczkę będzie masowa nauka masturbacji w przedszkolu jako zajęcia. Zamiast leżakowania, zamiast spania dzieci pójdą się masturbować – wskazywał.