"Niedorzeczne i śmieszne". Mazurek zaprzecza, że PiS szczuje na LGBT+

Łukasz Grzegorczyk
Przypisywanie PiS-owi wywoływania tematu LGBT jest niedorzeczne i śmieszne – stwierdziła w Sejmie Beata Mazurek. Rzeczniczka partii Jarosława Kaczyńskiego przekonywała, że cała dyskusja o LGBT została wywołana przez dzisiejszą opozycję.
"Niedorzeczne i śmieszne". Beata Mazurek zaprzecza, że PiS szczuje na LGBT+. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Beata Mazurek aktywnie uczestniczy w dyskusji na temat warszawskiej karty LGBT. Niedawno zarzucała politykom PO "odwracanie kota ogonem" i ogłosiła, że oczekuje odpowiedzi choćby w kwestii, czy deklaracja zakłada wprowadzenie w szkołach nauczania według wytycznych WHO.

Podczas środowej konferencji w Sejmie Mazurek znowu odniosła się do jednego z najgorętszych tematów ostatnich tygodni. – Powiedzmy sobie jasno. Temat LGBT został wywołany przez dzisiejszą opozycję, przez Rafała Trzaskowskiego. Przypisywanie tematu PiS, czy wywoływania tematu przez PiS jest niedorzeczne i śmieszne – podkreśliła.


Zdaniem przedstawicielki PiS, "coraz więcej osób odnosi się negatywnie" do deklaracji podpisanej przez Rafała Trzaskowskiego. Przekonywała ona, że wśród krytyków są nawet ludzie związani z dzisiejszą opozycją.

– Naszą rolą i oceną jest ochrona dzieci i wspieranie rodzin. Będziemy o tym głośno mówić, bo mamy do tego prawo. W naszej ocenie i zgodnie z polskim prawem małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny – oznajmiła Mazurek.

Kaczyński przeciwnikiem karty LGBT
Jarosław Kaczyński na regionalnej konwencji PiS w Jasionce wystąpił przeciwko "atakowi na dzieci i rodzinę", jakim w jego przekonaniu ma być edukacja seksualna w szkołach. Nie ma co się dziwić, że słowa te wywołały liczne głosy krytyczne. Podnoszono argument, że prezes PiS nie ma dzieci, a wypowiada się w ich obronie.