Jest rozstrzygnięcie ws. "twardego brexitu". Minimalna różnica w głosowaniu
Brytyjska Izba Gmin zagłosowała przeciwko wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez porozumienia. Od początku mówiło się, że "twardy brexit" mógłby wywołać totalny chaos na linii UE–Wielka Brytania.
Co oznacza "twardy brexit"?
"Twardy brexit" to dla Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej najczarniejszy scenariusz, który dotknąłby prawie wszystkie aspekty życia i gałęzie gospodarki. Przede wszystkim ucierpiałyby portfele zwykłych obywateli. W Wielkiej Brytanii już teraz koszt brexitu w przeliczeniu na mieszkańca wynosi prawie 900 funtów, a przecież jeszcze do niczego formalnie nie doszło.
Brak porozumienia oznaczałby, że wszystkie organizacje unijne kontrolujące transport, farmację, rynek pracy czy handel straciłyby uprawnienia w Wielkiej Brytanii. W jednym momencie Brytyjczycy musieliby rozwiązać wiele kwestii urzędowych i międzynarodowych, które wymagają czasu.
Według analiz Banku Anglii, brexit bez porozumienia spowodowałby kryzys i recesję brytyjskiej gospodarki w skali większej od kryzysu finansowego 2008 roku.
Porozumienie z UE
Theresa May w poniedziałek udała się do Strasburga, by negocjować w sprawie warunków brexitu. To miały być rozmowy "ostatniej szansy" i - jak się okazuje - doszło wtedy do przełomu. Przewodniczący Komisji Europejskiej i szefowa rządu Wielkiej Brytanii porozumieli się odnośnie prawnych gwarancji dla backstopu, czyli mechanizmu dla Irlandii Północnej.
– Wybór jest oczywisty - albo ta umowa, albo brexit może się w ogóle nie wydarzyć – podkreślał Jean-Claude Juncker.