Morawiecki znów stał się memem. Wszystko przez wypowiedź z cepem i Bruce'm Lee
Adam Nowiński
W sieci zyskuje na popularności hasztag "być jak Morawiecki" i bynajmniej nie chodzi o pozytywne naśladownictwo premiera. Internauci korzystają z niego przy prześmiewczych wpisach na temat szefa rządu, który zasłynął ostatnio z zabawnego porównania, jakie wygłosił podczas Ogólnopolskiego Dnia Sołtysa.
– Spędziłem mnóstwo czasu w moim dzieciństwie na wsi. Począwszy od różnych czynności, takich jak dojenie krów, również i sianokosy, łącznie z tym, że jeszcze w takich uboższych gospodarstwach umiałem posługiwać się cepem. (...) Wiedziałem doskonale, że Bruce Lee nie dałby rady polskiemu chłopu – mówił Mateusz Morawiecki w Łowiczu. Słowa premiera bardzo szybko stały się obiektem żartów i memów. W sieci zaroiło się od wpisów, które w sposób prześmiewczy odnosiły się do "dokonań" Morawieckiego. "Dzień dobry, czas wydoić krowy i poćwiczyć posługiwanie się cepem" – napisał o poranku na swoim Twitterze dziennikarz Tomasz Sekielski. Trochę dalej poszedł Jakub Stefaniak. Poseł PSL wrzucił obraz z wymownym podpisem. Niektórzy internauci zastanawiali się nad tym, co Morawiecki miał na myśli chwaląc się swoimi umiejętnościami. Pojawiło się też takie wytłumaczenie, że może chciał się przypodobać posłance PiS Krystynie Pawłowicz.
Premierowi wypomniano też jego wcześniejsze porównanie filmowe, które padło podczas tzw. taśm Morawieckiego nagranych w 2013 roku w restauracji "Sowa i Przyjaciele". Morawiecki był wtedy prezesem banku, który reklamował się spotem z Chuckiem Norrisem. Premier stwierdził wtedy, że "Ale ludzie są tacy głupi, że to działa... Naprawdę".