Ujawniono, dlaczego wizyta Macrona zostanie odwołana. Rząd PiS przestraszył się tego, co powie?

Rafał Badowski
W dniach 8–9 kwietnia prezydent Francji miał składać wizytę nad Wisłą. Miał, ale podróż stanęła pod znakiem zapytania. Polski rząd się przestraszył, że Emmanuel Macron poprze opozycję przed eurowyborami. Dlatego planuje przełożyć wizytę francuskiego przywódcy na czerwiec – dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Rząd przestraszył się, że podczas kwietniowej wizyty w Polsce Emmanuel Macron poprze opozycję. Dlatego chce przełożyć wizytę francuskiego prezydenta na czerwiec, już po wyborach do Europarlamentu - donosi "Rzeczpospolita". Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Dwudniową wizytę Emmanuela Macrona szykowano od grudnia. Jednak z Warszawy przyszedł sygnał, że lepiej będzie, jeśli francuski przywódca pojawi się dopiero w czerwcu. Powodem jest obawa, że Macron wykorzysta pobyt do krytyki PiS i wsparcia Koalicji Europejskiej w wyborach do Europarlamentu.

Nie wiadomo, czy rzeczywiście takie ryzyko istniało, ale Macron wcześniej wielokrotnie krytykował polski rząd. Podczas ostatniej wizyty na Słowacji dostało się PiS i węgierskiemu Fidesz, które obarczył winą za kryzys demokracji w Europie Środkowej.

Słowa prezydenta Francji spotkały się z różnymi opiniami. Więcej było jednak tych negatywnych. Niektórzy twierdzili, że Macron przesadził mówiąc o nacjonalistycznym trądzie i porównując obecną Europę do Europy lat 30-tych. Latem w Sofii powiedział, że Polska zasługuje na lepszy rząd.


Cena odwołania wizyty – jak przyznawały źródła rządowe "RP" – może być jednak wysoka. Spotkanie miało być dowodem, że Polska pod rządami PiS nie jest już izolowana i znów jest w unijnej grze. To miało wytrącić opozycji poważny argument z rąk. Wcale nie jest jednak pewne, czy Macron znajdzie w czerwcu czas na wizytę w Polsce. Jest możliwe, że zostanie przełożona dopiero na czas po jesiennych wyborach parlamentarnych w Polsce.

źródło: "Rzeczpospolita"