Ogromna skala strajku nauczycieli. Broniarz przyznaje, że nawet matury są zagrożone

Rafał Badowski
"Jeżeli nic się nie wydarzy, to mam nadzieję, że 85-90 proc. szkół przystąpi do strajku" – powiedział szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. – Sądzę, że to jest mniej więcej na poziomie 80-90 proc. nauczycieli – dodał pytany o skalę akcji.
Szef ZNP Sławomir Broniarz ocenia, że w strajku nauczycieli może wziąć udział 85-90 proc. szkół. Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Na poparcie tych słów przekonywał, że ZNP spodziewa się wsparcia także nauczycielskiej "Solidarności". Chodzi tu, jak to określił Broniarz, "o tych szeregowych członków 'Solidarności', którzy mówią, że ta bieda nauczycielska nie powinna nas różnić politycznie czy związkowo, mamy wspólny interes poprawy polskiej edukacji".
Broniarz dopytywany, czy jest możliwe, że wobec planowanego strajku mogą nie odbyć się lub odbyć się później matury, przyznał, że nie można tego wykluczyć. – Jeżeli nie dojdziemy do porozumienia, to - niestety - musimy sobie także z tego zdawać sprawę, stąd nasze zabiegi o to, żeby ten proces dyskusji z rządem przybrał na tempie, na sile, ale przede wszystkim na konkretach – dodał Sławomir Broniarz w rozmowie z Konradem Piaseckim.


Strajk w szkołach może rozpocząć się już 8 kwietnia. Do 25 marca ma być przeprowadzone referendum strajkowe w ramach sporu zbiorowego. – Następnie, wszędzie tam, gdzie większość biorących w nim udział nauczycieli zgodzi się na strajk, zostanie on rozpoczęty 8 kwietnia – zapowiadał wcześniej Sławomir Broniarz. Profil "NIE dla chaosu w szkole" stworzył interaktywną mapę strajków. Jest już na niej co najmniej 1700 szkół z całej Polski.

– Wszędzie tam, gdzie do dyrektora szkoły wpłynęły wnioski z żądaniem wzrostu wynagrodzenia o 1 tys. zł, będzie przeprowadzone referendum. Strajk jest możliwy, o ile weźmie w nim udział połowa nauczycieli i większość wypowie się za strajkiem – tłumaczył szef ZNP.

Oznacza to, że termin strajku może zbiec się zaplanowanymi na kwiecień egzaminami. 10, 11 i 12 to daty egzaminów gimnazjalnych. 15,16 i 17 kwietnia mają odbyć się egzaminy ósmoklasistów. Matury zaś mają rozpocząć się 6 maja.

Środowisko nauczycielskie zamierza bronić swoich interesów po hojnych obietnicach socjalnych dotyczących 500+. Nauczyciele są wręcz rozsierdzeni "ochłapem" w postaci 100 zł i domagają się podwyżki w wysokości 1000 zł.

źródło: TVN24