Kto wygrał w polskiej edycji "Milionerów"? Trzy osoby poprawnie odpowiedziały na ostatnie pytanie

Paweł Kalisz
Jak do tej pory tylko trzy osoby w Polsce doszły do pytania finałowego w programie "Milionerzy" i udzieliły prawidłowej odpowiedzi. Po raz pierwszy sztuki tej dokonano w 2010 roku. Choć pierwszym zwycięzcą był mężczyzna, to później wygrywały już tylko kobiety.
Tylko trzem osobom jak do tej pory Hubert Urbański wręczył czek na milion złotych. Fot. Cezary Piwowarski / TVN
Program "Milionerzy" emitowany jest na antenie polskiej telewizji z przerwami już od 1999 roku. Przez wiele lat nikt nie wierzył, że komukolwiek uda się w końcu przełamać passę i nie tylko dojść do finału, ale jeszcze udzielić prawidłowej odpowiedzi na ostatnie pytanie, po czym zgarnąć okrągły milion złotych.

Po raz pierwszy dokonał tego Krzysztof Wójcik w 2010 roku, czyli 11 lat od premiery teleturnieju w polskiej telewizji. Inżynier towaroznawstwa doskonale wiedział, na czym gra Czesław Mozil.

Wygraną przeznaczył na samodoskonalenie i poszukiwania dobrej pracy. Miał pieniądze, więc mógł bez stresu przebierać w ofertach. Dziś jest dyrektorem działu biznesowego w jednej z firm zajmujących się uzdatnianiem wody przemysłowej.


– Wydaje mi się, że udało mi się znaleźć złoty środek, dzięki któremu te pieniądze zadziałały jak katapulta, a nie były fotelem, w którym wygodnie usiadłem i odcinałem kupony – stwierdził Wójcik w jednym z wywiadów. Część pieniędzy przeznaczył na wymarzoną podróż poślubną. Pojechali z żoną do Stanów Zjednoczonych. Reszta poszła na kupno mieszkania w Szczecinie.

"Po 60-tcę też się fajnie żyje"
Drugą milionerką została Maria Romanek. Przez lata pracowała jako nauczyciel polskiego, w chwili gdy startowała w teleturnieju była już na emeryturze. Mieszka w Bezmiechowej Dolnej koło Leska na Podkarpaciu, jest matką sześciorga dzieci. Wygrała turniej w 2018 roku, osiem lat po Wysockim.

– Udowodniłam kobietki kochane, że po 60-tcę też się fajnie żyje – skomentowała swoje zwycięstwo Maria Romanek. Kobieta za wygrane pieniądze chciała przeprowadzić remont kuchni i wyjechać wycieczkę do Gruzji. Pani Maria udzieliła poprawnej odpowiedzi na pytanie, ile to jest 1111 pomnożone przez 1111.

Większość pieniędzy zaplanowała jednak przeznaczyć na cele charytatywne. Romanek wspomniała w "Milionerach", że ma szczęśliwe i kochane pociechy, ale jest wiele takich, które potrzebują pomocy. Jak wyjawiła, opiekuje się też zabytkowymi nagrobkami w Lesku.

Mieszkanie z owczarkiem i teleskopem
Pani Katarzyna Kant-Wysocka dotarła do końca teleturnieju i odpowiedziała na dwunaste pytanie. Brzmiało: "Różańcową tajemnicą chwalebną nie jest...", mając do wyboru wniebowzięcie Matki Bożej, zmartwychwstanie Jezusa, śmierć Jezusa na krzyżu oraz zesłanie Ducha Świętego. Wydedukowała, że poprawną odpowiedzią jest śmierć Jezusa na krzyżu.

Pracuje jako ekspert od marketingu i mediów społecznościowych. Z zamiłowania jest blogerką, uwielbia czytać książki i w przyszłości zamierza napisać kryminał. Mieszka w Gdańsku w wynajmowanym mieszkaniu, dlatego część nagrody postanowiła przeznaczyć na zakup mieszkania z widokiem na Zatokę Gdańską.

Oprócz tego chciałaby jeszcze kupić owczarka szetlandzkiego, teleskop dla męża, pojechać na wycieczkę do Turcji, a to co zostanie przeznaczyć na pomoc dla biednych. Od wygranego miliona będzie musiała zapłacić 10 proc. podatku od wygranych.