"Tu jest jakby luksusowo". Posłanka PiS pochwaliła się, jak marszałek "przewiózł ją" rządowym samolotem

Adam Nowiński
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zabrał na pokład nowiutkiego, rządowego Gulfstreama posła Stanisława Piotrowicza i posłankę Krystynę Wróblewską. I wszystko pozostałoby tylko liczbą wrzuconą w rządowe wydatki, gdyby nie fotki posłanki, które trafiły do sieci. Wszyscy lecieli z Warszawy do Rzeszowa.
Posłanka PiS pochwaliła się zdjęciem z rządowego samolotu. Fot. Twitter.com / @T_Stanislawski
Posłanka postanowiła pochwalić się kadrami z luksusowego samolotu. W końcu nie raz ma się okazję wracać w takim stylu do domu, a posłanka Krystyna Wróblewska jest z Rzeszowa. Zrobiła więc sobie zdjęcia z marszałkiem Kuchcińskim i kolegą z partii Stanisławem Piotrowiczem i podzieliła się nimi na swoim Facebooku.

Kiedy o zdjęciach zaczęło być głośno w mediach społecznościowych, a na posłankę wylała się fala hejtu, że za państwowe pieniądze posłowie PiS urządzają sobie wycieczki rządowym samolotem, szybko usunęła je z profilu. Ale w internecie nic nie ginie i wielu czujnych obserwatorów polityki zrobiło zrzuty ekranu jej wpisów. Polski rząd w 2016 roku kupił dwa samoloty Gulfstream 550 za ponad pół miliarda złotych. Służą one prezydentowi, premierowi i marszałkom obu izb parlamentu. Jak ustalił "Fakt" godzina lotu tą maszyną kosztuje ok. 20 tysięcy zł.


Wcześniejszy zakup rządu – Boeing 737 – przez cały czas stoi nieeksploatowany, ponieważ żaden z polskich pilotów wojskowych nie posiada uprawnień do latania tego typu samolotem. Pierwsza przeszkolona kadra będzie mogła zasiąść za sterami rządowej maszyny dopiero w 2020 roku.