Uczestnik wypadku na Słowacji może wyjść na wolność z bardzo zaskakującego powodu

Rafał Badowski
Jeden z polskich kierowców podejrzanych o udział w tragicznym wypadku na Słowacji ma wkrótce wyjść na wolność. Wszystko z powodu błędu policji, który miał wydarzyć się tuż po wypadku – informuje Wirtualna Polska.
Kierowca czarnego mercedesa podejrzany o udział w głośnym tragicznym wypadku na Słowacji wkrótce wyjdzie na wolność. Fot. Policja Sllovenskey Republiky
Według informacji WP, Sąd Konstytucyjny na Słowacji nakazał uwolnienie Łukasza K. z aresztu. Stało się tak po rozpatrzeniu skargi adwokatów kierowcy czarnego mercedesa, organizatora rajdu w Dolnym Kubinie.

To właśnie kierowca czarnego mercedesa wyprzedzał jako pierwszy kolumnę słowackich aut. Na filmie widać, że zakończył karkołomny manewr bez jakiegokolwiek szwanku. Dostał od policji mandat za prędkość i wyprzedzanie na linii ciągłej. Sąd miałuznać, że skoro przyjął mandat, to nie można go, zgodnie z prawem, ukarać po raz drugi.

Gdy słowacka policja zorientowała się, że jeden podejrzany uniknie surowszej kary, próbowano anulować opłacony mandat. Ale zakwestionował to sąd – podaje WP.


Przypomnijmy, że porsche, ferrari i mercedes kierowane przez Polaków ścigały się po słowackiej drodze 78 koło Dolnego Kubína, nie zważając na ciągłą linię i znaki drogowe. Ostatnie w kolejności porsche zderzyło się jednak czołowo ze skodą fabią.

W wyniku wypadku zginął 57-letni Słowak, jego 50-letnia żona i 21-letni syn zostali ciężko ranni i przetransportowani do szpitala. Już po wypadku słowackie media opublikowały twarze Polaków, którzy w eskorcie policji zostali przetransportowani do sądu okręgowego.

źródło: Wirtualna Polska