Relaks nad Wisłą zagrożony. Przez decyzję urzędu miasta mogą zniknąć plenerowe kluby w Warszawie

Kamil Rakosza
Pomost 511, Cud nad Wisłą, Hocki Klocki – kiedy tylko w Warszawie na dworze robiło się ciepło, nadwiślańskie kluby zawsze pękały w szwach. Przez decyzję Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy te miejsca mogą zniknąć z imprezowej mapy stolicy.
Kluby plenerowe nad warszawską Wisłą są zagrożone. Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
"Niestety to może być koniec takiej Wisły, jaką pokochaliście! Koniec tańców pod gołym niebem, koniec imprez nad Wisłą, koniec Teatru nad Wisłą, koncertów i wielu wydarzeń, które dla was organizowaliśmy. Mogą zniknąć klubokawiarnie, które was gościły: Cud nad Wisłą, Pomost 511, Miami Wars, Grunt i Woda, Hocki Klocki" – dramatycznie zaczyna się post opublikowany na fanpage'u Pomostu 511. Do niepewnej sytuacji popularnych warszawskich miejscówek doprowadziła późna decyzja o organizacji konkursu na zaaranżowanie przestrzeni nad Wisłą. Dodatkowo w obecnej wersji – postulowanej przez Urząd Miasta – Bulwary mogłyby zająć jedynie dwa lokale o imprezowym charakterze.


Absurd całej sytuacji podkręca fakt, że maksymalny poziom hałasu w czasie imprez nie może przekraczać 70 dB, czyli tyle, ile wydaje z siebie pracujący odkurzacz. Nietrudno domyślić, że w czasie plenerowego koncertu lub seta DJ-skiego jest o wiele głośniej.

"Co niezwykle ważne – na konkurs jest także za późno – zbliża się kwiecień, konkurs powinien być rozpisany kilka miesięcy temu, w obecnej sytuacji jakiekolwiek nowe miejsca będą mogły wystartować od końca lipca, to oznacza, że od maja do lipca nad Wisłą nie będzie wydarzeń" – zapowiadają zaniepokojeni właściciele klubów. Dodają, że zależy im na dialogu z przedstawicielami władz miasta i pozytywnym rozwiązaniu tej sytuacji.

Odpowiedź władz Warszawy

W szeroko komentowanym poście, który został opublikowany na fanpage'u Pomostu 511, znajdziemy również odpowiedź przedstawicieli Miasta Stołecznego Warszawy.

"Bulwary to jedno z ulubionych miejsc warszawiaków i turystów. Chcemy zachować ich dotychczasowy, kulturalno-rozrywkowy charakter i jednocześnie poprawić ich bezpieczeństwo. Dlatego prowadzimy konsultacje z właścicielami klubokawiarni oraz mieszkańcami. Zależy na wspólnym wypracowaniu najlepszego rozwiązania" – czytamy.