Jerzy Dudek to jest gość! Polski bramkarz kapitalnie się zachował w meczu legend Liverpoolu

Kamil Rakosza
Legendy Liverpoolu i Milanu spotkały się w sobotę przy Anfield Road. Choć nie było powtórki z 2005 roku, kiedy "The Reds" po rzutach karnych wygrali Ligę Mistrzów, Jerzy Dudek i tak zasłużył na ogromną pochwałę. Polski bramkarz poświęcił chwilę, by porzucać piłką z niepełnosprawnymi dziećmi.
Jerzy Dudek bawił się z niepełnosprawnymi dziećmi w czasie meczu legend Liverpoolu z legendami Milanu. Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
Tuż za plecami polskiego bramkarza w pierwszym rzędzie na trybunach stadionu Liverpoolu siedzieli szczególni goście sobotniego meczu. Były to niepełnosprawne dzieci – kibice klubu z Anfield Road. Przy stanie 1:0 dla gospodarzy, kiedy piłka wypadła za bandy za bramką, Jerzy Dudek zrobił coś bardzo pozytywnego. Dudek przeskoczył na drugą stronę banerów reklamowych, złapał futbolówkę i podał ją jednemu z chorych chłopców. Potem bramkarz ustawił przed nim i "zatańczył" legendarny "Dudek dance", skłaniając chłopaka do oddania rzutu. Młody kibic Liverpoolu wyglądał na przeszczęśliwego.


Gwiazdy Liverpoolu pokonały legendy Milanu 3:2. Bramkę przesądzającą o zwycięstwie The Reds strzelił Steven Gerard. Dochód ze spotkania został przeznaczony na cele charytatywne.

Źródło: liverpoolecho.co.uk