Sześć razy przesłuchiwała Birgfellnera i nic, a teraz... Prokurator od Srebrnej dostała awans
Prokurator Renata Śpiewak, która prowadzi sprawę o podejrzeniu popełnienia oszustwa przez Jarosława Kaczyńskiego, właśnie awansowała – podaje "Gazeta Wyborcza". Pieniędzy od prezesa PiS domaga się austriacki biznesmen Gerald Birgfellner za przygotowania do inwestycji spółki Srebrna w wieżowiec.
Mimo że upłynął już termin 30 dni, nie podjęła do tej pory decyzji o wszczęciu bądź odmowie wszczęcia śledztwa. A bez tego nie można przeprowadzić postępowania dowodowego, czyli powołać biegłego, który mógłby zbadać taśmy i dokumenty czy przesłuchać świadków. A jednak prokurator właśnie awansowała – według informacji "GW" ma już tytuł prokuratora szczebla okręgowego.
Długi serial o Srebrnej w prokuraturze
O tym jak wyglądały kulisy jednego z przesłuchań Birgfellnera, poinformował wcześniej na Twitterze Roman Giertych. "Trzech mężczyzn z Urzędu Kontroli Skarbowej próbowało uniemożliwić nam wyjście na przerwę z prokuratury. Zagrodzili nam drogę na korytarzu prokuratury. Gdy dowiedziałem się, że to nie jest zatrzymanie opuściliśmy budynek. Chcieli wręczyć listy. Zastraszania ciąg dalszy" – relacjonował pełnomocnik Birgfellnera.
Birgfellner domaga się także zwrotu 50 tys. zł, które jak twierdzi – miał przekazać pieniądze w siedzibie PiS dla księdza Rafała Sawicza z fundacji w Instytucie Lecha Kaczyńskiego. Koperta dla duchownego miała ułatwić zgodę na inwestycję spółki Srebrna w wieżowiec.
źródło: "Gazeta Wyborcza"