Lech Wałęsa wzruszony po operacji małej Lei. "Modliłem się, żeby operacja mojej wnuczki przebiegła pomyślnie"

Aneta Olender
Lech Wałęsa może wreszcie odetchnąć z ulgą. Jego kilkumiesięczna wnuczka, córka Jarosława Wałęsy, przeszła operację serca w Centrum Zdrowia Dziecka.
Lech Wałęsa wzruszony po udanej operacji wnuczki Lei. Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Najtrudniejsze chwile rodzina Wałęsów ma już za sobą. Maleńka Lea musiała przejść operację na otwartym sercu, ponieważ lekarze zdiagnozowali u niej ciężką wadę serca. Rodzice dziewczynki pod koniec lutego dowiedzieli się, że brakuje jej części tego narządu. Europoseł Jarosław Wałęsa i jego żona cały czas czuwali przy łóżeczku dziecka. O to, aby operacja Lei zakończyła się pozytywnie modlił się także jej dziadek. – Modliłem się, żeby operacja mojej wnuczki przebiegła pomyślnie, modlitwy nigdy za dużo – przyznał w rozmowie z „Super Expressem” Lech Wałęsa.


Kilkumiesięczna dziewczynka na stół operacyjny trafia w środę, choć planowo lekarze mieli zająć się nią we wtorek. Rodzina musiała jednak uzbroić się w cierpliwość.

– Pierwsza noc nie była łatwa… A z kolei rano w poniedziałek pan profesor powiedział mi, że we wtorek nie będzie operacji i jest nowy termin, czyli środa. Muszą być jeszcze jakieś badania wykonane. Musimy mieć absolutną pewność, że małe ciałko Lei wytrzyma operację. Czekamy... – przyznał w rozmowie z SE Jarosław Wałęsa.

Informacja o udanej operacji ucieszyła i jednocześnie wzruszyła Lecha Wałęsę. – Wiadomo, że dziadek się cieszy, że z jego wnuczką jest wszystko dobrze – zdradził SE i wyjaśnił, dlaczego on nie czuwał w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

– Kiedy są problemy, kłopoty, to nie trzeba przeszkadzać. Wspierałem, zastanawiałem się nad tym wszystkim, modliłem się za wnuczkę, ale nie robiłem sztucznego tłoku i nie byłem w szpitalu. Ale niedługo wnuczkę zobaczę – podkreślił były prezydent.

Mała Lea dochodzi do siebie na oddziale kardiochirurgii. Córka Jarosława Wałęsy oddycha już samodzielnie. Za kilka dni będzie mogła wrócić do domu.

Źródło: Super Ekspress