Kiepsko to wyszło.... W Czechach wskazują na zachowanie polskich władz po wyborze Čaputovej
Przy okazji rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich na Słowacji, za południowymi granicami mówi się także o polskich rządzących. A wszystko za sprawą zachowania, prezydenta, premiera i szefa polskiej dyplomacji, którzy... zwlekają z przesłaniem gratulacji dla pierwszej w historii kobiety wybranej na głowę słowackiego państwa.
I jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, do Bratysławy zaczęły spływać gratulacje i życzenia od innych światowych przywódców lub szefów dyplomacji. Co do zasady, taki gest pierwsi starają się uczynić sąsiedzi danego państwa oraz najbliżsi sojusznicy. Zuzana Čaputová prawie natychmiast otrzymała więc gratulacje od prezydenta i premiera Czech. Teoretycznie Polska w przypadku Słowacji również występuje w roli sąsiada i najbliższego sojusznika, ale...
Jak wskazał na Twitterze dziennikarz czeskiego serwisu iRozhlas.cz Filip Harzer, przedstawiciele polskich władz dotąd nie poinformowali o nawiązaniu kontaktu z nową słowacką prezydentką. W tym kontekście Harzer wymownie dodał informację o tym, że Čaputová przez "rządową TVP" przedstawiana jest jako "liberalna feministka".
"Z nowym partnerem zza Tatr raczej trudno będzie znaleźć wspólny język Andrzejowi Dudzie. I można przypuszczać, że wcale nie będzie to dla polskiego prezydenta błaha sprawa. Dotychczasowa głowa słowackiego państwa była bowiem częstym towarzyszem do tego, co – jak powszechnie wiadomo – Duda lubi najbardziej. Andrej Kiska bardzo często spotykał się z polskim odpowiednikiem na nartach" – wskazywał w naTemat.pl Paweł Kalisz.
"Narciarstwo to na Słowacji sport narodowy, więc można spodziewać się, że Zuzana Čaputová będzie w stanie tę 'tradycję' w kontaktach z polską głową państwa kontynuować. Wątpliwie jednak, by Andrzejowi Dudzie sprawiało to taką przyjemność, jak dotąd" – zauważył