O krok (dosłownie) od tragedii w warszawskim metrze. Ukrainiec wskoczył na dach pociągu

Mateusz Marchwicki
Wyobraźnia" nie zna granic. Pokazał to młody Ukrainiec, który na warszawskiej stacji metra Centrum wyszedł za barierkę oddzielającą antresolę od peronu i wskoczył na pociąg metra. Przebiegł po wagonach, by po kilkudziesięciu metrach wrócić na peron.
Taki skok mógł się zakończyć tragicznie. Fot. screen z instagram.com/winni4yk
Przedstawiający się na Instagramie jako @winni4yk Ukrainiec sam udostępnił nagranie ze swoim "popisem". Zamieszczony pod filmem opis pokazuje skrajną nieodpowiedzialność młodego mężczyzny. "Od dawna chciałem to zrobić" – napisał.

Materiał wideo przedstawia samozwańczego kaskadera, który przechodzi przez szklane barierki i zaraz po zatrzymaniu się pociągu metra, wskakuje na jego dach. Potem zaczyna biec z uniesionymi w geście triumfu rękami. Po chwili zeskakuje z wagonu na peron i ucieka. Policja już zajmuje się tym incydentem. Jak na razie zostało to uznane za wykroczenie, jednak ze względu na zuchwałość czynu, jego kwalifikacja może ulec zmianie, a wtedy sprawą może zająć się sąd.


Nietrudno domyślić się, co stało by się, gdyby "kaskader" poślizgnął się i spadł na szynę pod napięciem, po której jeżdżą pociągi. Gdyby prowadzący nagle ruszył, również trudno byłoby zapobiec tragedii.

To nie pierwsze niebezpieczne zachowanie tego Ukraińca. Na jego Instagramie można znaleźć nagranie ze skakania po radiowozie Straży Miejskiej, czy rozbijania butelek w supermarkecie.