Brudziński już chyba wie. Zdradził, jak szybko może się spakować i wynieść z ministerstwa

Zuzanna Tomaszewicz
Minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński przyznał, że jest świadom możliwej decyzji dotyczącej jego ewentualnej dymisji. Zapewnił też, że jeżeli taka decyzja zostanie podjęta, spakuje swoje rzeczy w 5 minut.
Brudziński bardzo szybko spakuje się, jeżeli obejmą go nadchodzące zmiany w rządzie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Brudziński był gościem w programie "Graffiti" w Polsat News i tam tłumaczył, że jeżeli kierownictwo podejmie decyzję o odwołaniu go ze stanowiska, ten przyjmie to z pokorą.

– Jeśli premier podejmie taką decyzję, to w pięć minut spakuję się do pudełka – zaznaczył. Dodał również, że każdy minister powinien zdawać sobie sprawę z możliwej dymisji.

Polityk odniósł się też w rozmowie z dziennikarzem do kwestii jego kandydatury w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Chce poprosić o urlop w najgorętszym okresie kampanii, którą prowadzić będzie z pierwszego miejsca na liście w okręgu obejmującym województwa zachodniopomorskie oraz lubuskie.


– Moi kontrkandydaci to zawodnicy ciężkiej ligi – zaznaczył Brudziński i tym samym podkreślił, że aby dostać się do Brukseli, musi włożyć w kampanię sporo pracy. Wcześniej ministrowi w związku z wyborami do Parlamentu Europejskiego zarzucano tchórzostwo i chęć ucieczki od rządu.

Wśród potencjalnych ministrów przeznaczonych "do odstrzału" w nadchodzącej rekonstrukcji wymieniana jest również minister edukacji Anna Zalewska, która – podobnie jak Brudziński – kandyduje do Europarlamentu. Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zdradził, że zmiany w rządzie będą najprawdopodobniej obejmować osoby startujące z pierwszych miejsc w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

źródło: WP, Polsat News