O włos od kolejnej tragedii. Na przejeździe kolejowym w Puszczykowie znowu utknęło auto
Trudno powiedzieć, co sprawiło, że kierowca zlekceważył sygnalizację. Dzień po tym, jak w Puszczykowie doszło do tragedii na przejeździe kolejowym, w tym samym miejscu utknęło na torach kolejne auto. W czwartek na szczęście nikt nie zginął.
Wypadek karetki w Puszczykowie był jednym z dwóch, do jakich doszło w środę. Drugi miał miejsce po godz. 15:00. w Pruszkowie pod Warszawą. Na ulicy Promyka transport medyczny potrącił dziewięcioletnią dziewczynkę. Dziecko zginęło na miejscu.
źródło: onet.pl