Oburzające tłumaczenia kierowcy karetki, który śmiertelnie potrącił dziecko. Sygnały miał włączone bez powodu
Kierowca karetki, który w środę śmiertelnie potrącił 9-letnią dziewczynkę w Pruszkowie, wyjaśnia jak doszło do tragedii. Okazuje się, że prowadzący pojazd nie miał prawa pędzić przez miasto na sygnale.
Według warszawskiej prokuratury okręgowej Piotr K. nie miał prawa włączać żadnego sygnału. Nie przewoził on wówczas osób, które były w stanie zagrożenia zdrowia ani życia.
Podejrzanemu postawiono już zarzuty, do których kierowca się przyznał. Za potrącenie ze skutkiem śmiertelnym grozi mu kara 8 lat pozbawienia wolności.
Środowy wypadek miał miejsce około godziny 15 nieopodal ulicy Promyka w Pruszkowie. 9-latka, którą potrąciła karetka, zmarła na miejscu zdarzenia.
To kolejna tragedia z udziałem ambulansu w ostatnich dniach. W środowym zderzeniu karetki z pociągiem w Puszczykowie pod Poznaniem zginęły dwie osoby – lekarz i ratownik medyczny. Kierowca, który także jest ratownikiem, przeżył. Jego stan jest poważny.
źródło: Gazeta.pl