Gdańska "Solidarność" kurczy się w oczach. Ponad 300 osób rzuciło legitymacjami
Jak nieoficjalnie podaje RMF FM, ponad 300 osób odeszło z oświatowej Solidarności w regionie gdańskim. Spowodowane jest to oczywiście podpisaniem porozumienia z rządem, na które zgodziło się kierownictw "Solidarności", ale nie jej szeregowi członkowie.
Jak przyznają związkowcy, przy zachowaniu Ryszarda Proksy na stanowisku szefa sekcji krajowej, fala odejść zapewne będzie rosnąć jeszcze bardziej. W niektórych rejonach rezygnację z członkostwa składają całe komisje, łącznie z przewodniczącymi.
Odejścia z "Solidarności" to nie tylko problem jej gdańskiej części. Na Dolnym Śląsku do tej pory odeszło 200 osób, a to jeszcze nie koniec. Tam też wszystko zależy od decyzji o odwołaniu Ryszarda Proksy, której domagają się związkowcy.
Przypomnijmy, wściekłość nauczycieli zrzeszonych w oświatowej "Solidarności" wybuchła, gdy radny PiS Ryszard Proksa podpisał porozumienie dotyczące podwyżek dla nauczycieli zaproponowane przez rząd PiS. Taki zamiar nie był konsultowany z szeregowymi członkami "S", których porozumienie dotyczy w największym stopniu.
źródło: RMF FM