"To jest rolexit". Senator PO odchodzi z klubu, bo nie podobają mu się listy wyborcze KE

Mateusz Marchwicki
Nie mogę kontynuować misji w klubie parlamentarnym PO. Wychodzę dziś z klubu – powiedział w programie "Graffiti" senator Jan Rulewski. Powodem ma być niezadowolenie z kształtu list Koalicji Europejskiej.
Jan Rulewski odchodzi z klubu parlamentarnego PO. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
– Dziś są modne: brexit, polexit, więc rolexit też jest możliwy – powiedział polityk. Senator stwierdził, że lista Koalicji Europejskiej w jego okręgu jest dla niego "zasadniczym wyzwaniem".

– Dla mnie jako człowieka, na którego wyrok wydała historia, a ta historia mówiła: trzeba zwalczać komunę, komunę jako agenturalną instytucję Moskwy. Ja takiej koalicji wspierać nie mogę. To nie jest tylko koalicja ad hoc, na wybory. To jest koalicja prawicowa i są w niej elementy lewicowe, które mi przeszkadzają – senator Platformy Obywatelskiej.

Najbardziej problematyczna jest dla niego lista z regionu kujawsko-pomorskie, na której na drugim miejscu znalazł się Janusz Zemke z SLD. Rulewski nazwał go "towarzyszem" i przypomniał, że polityk weryfikował w Bydgoszczy dziennikarzy i rektorów w stanie wojennym.


– Ci funkcjonariusze PZPR przemycają do Koalicji Europejskiej wartości, których kiedyś wytrwale bronili. Platforma za daleko się posunęła, wpisując na swoje czołowe listy funkcjonariuszy tamtego państwa – dodał senator. – Nie mogę nosić ulotek za Januszem Zemke – powiedział.

Jan Rulewski zasiada w polskim parlamencie od 2007 roku. W czasach PRL-u był czynnym działaczem "Solidarności". Był represjonowany, a w stanie wojennym internowany.

źródło: Polsat News