"To jest rolexit". Senator PO odchodzi z klubu, bo nie podobają mu się listy wyborcze KE
Nie mogę kontynuować misji w klubie parlamentarnym PO. Wychodzę dziś z klubu – powiedział w programie "Graffiti" senator Jan Rulewski. Powodem ma być niezadowolenie z kształtu list Koalicji Europejskiej.
– Dla mnie jako człowieka, na którego wyrok wydała historia, a ta historia mówiła: trzeba zwalczać komunę, komunę jako agenturalną instytucję Moskwy. Ja takiej koalicji wspierać nie mogę. To nie jest tylko koalicja ad hoc, na wybory. To jest koalicja prawicowa i są w niej elementy lewicowe, które mi przeszkadzają – senator Platformy Obywatelskiej.
Najbardziej problematyczna jest dla niego lista z regionu kujawsko-pomorskie, na której na drugim miejscu znalazł się Janusz Zemke z SLD. Rulewski nazwał go "towarzyszem" i przypomniał, że polityk weryfikował w Bydgoszczy dziennikarzy i rektorów w stanie wojennym.
– Ci funkcjonariusze PZPR przemycają do Koalicji Europejskiej wartości, których kiedyś wytrwale bronili. Platforma za daleko się posunęła, wpisując na swoje czołowe listy funkcjonariuszy tamtego państwa – dodał senator. – Nie mogę nosić ulotek za Januszem Zemke – powiedział.
Jan Rulewski zasiada w polskim parlamencie od 2007 roku. W czasach PRL-u był czynnym działaczem "Solidarności". Był represjonowany, a w stanie wojennym internowany.
źródło: Polsat News