Będzie przełom w sprawie zaginionej Madeleine? Naukowiec chce przebadać ślady DNA

Paweł Kalisz
To może być przełom w trwającym od lat śledztwie w sprawie zaginięcia 3-letniej Madeleine McCann. Amerykański naukowiec Mark Perlin chce za darmo jeszcze raz przebadać ślady DNA pozostawione w wynajętym przez rodziców dziewczynki samochodzie. Wyniki mogą rzucić nowe światło na sprawę.
Amerykański naukowiec Mark Perlin chce ponownie przebadać ślady DNA w samochodzie wynajętym przez rodziców Madeleine McCann. Fot. Screen z YouTube / Netflix Polska
Ta sprawa od 12 lat nie znajduje wyjaśnienia. 3-letnia Madeleine zaginęła podczas wakacji w portugalskim Algarve. Rodzice dziewczynki utrzymywali, że nieznany mężczyzna porwał dziecko. W poszukiwania zaangażowanych było wiele osób, ale nie przyniosły one żadnych efektów.

Portugalscy śledczy wysnuli teorię, według której dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku, a rodzice – chcą uniknąć odpowiedzialności – wymyślili "porwanie". Brak jednak dowodów na potwierdzenie tej tezy. W samochodzie, który wynajęli na czas wakacji, znaleziono ślady krwi. Jednak badania nie dały jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy na pewno należała ona do Madeleine.


Amerykański naukowiec dr Mark Perlin wskazuje na niedoskonałość badań DNA, jakie przeprowadzano przed dwunastu laty. Oferuje swoją pomoc, chciałby jeszcze raz przebadać ślady pozostawione w samochodzie nowoczesną metodą TrueAllele. Twierdzi, że technika poszła naprzód i dziś wynik może być o wiele dokładniejszy niż kiedyś.
To może oznaczać przełom w śledztwie, o którym znów zrobiło się głośno za sprawą serialu dokumentalnego Netflixa. "Zaginięcie Madeleine McCann" to film dokumentalny o zaginięciu, do którego doszło w 2007 roku. Wciąż trwają poszukiwania Maddie, choć dziś dziewczynka miałaby już 16 lat. O ile wciąż jeszcze żyje.

źródło: meaww.com