MEN zmanipulowało rodziców. Zalewska sporo wydała na dezinformacyjną reklamę

Zuzanna Tomaszewicz
11 lutego minister edukacji Anna Zalewska opublikowała w prasie list do rodziców, w którym odniosła się do podwyżek dla nauczycieli. Podane w tekście informacje dotyczące możliwego zwiększenia wynagrodzenia pracowników szkół okazały się zmanipulowane. Ministerstwo - jak dowiedziało się OKO.press - wydało kupę pięniędzy na dezinformacyjną reklamę.
Anna Zalewska napisała w lutym list do rodziców, w którym poinformowała o podwyżkach dla nauczycieli. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
W liście opublikowanym w lutym Zalewska poinformowała, że zwiększenie pensji nauczycieli to priorytetowe działanie ministerstwa. "Po raz pierwszy od 2012 roku, w tak krótkim czasie (już w ciągu 17 miesięcy), zwiększamy wynagrodzenie tej grupy zawodowej. Ich wynagrodzenia zasadnicze wzrosną - w zależności od stopnia awansu zawodowego - od 371 zł do 508 zł. Przełoży się to na zwiększenie wynagrodzenia średniego od 444 zł do 818 zł. Pensje nauczycielskie zostaną podniesione o 16,1 proc." – napisała.

Jak się okazało, informacje podane w liście były zmanipulowane. Z informacji OKO.press wynika m.in., że przedstawiony tam procent podwyżek jest tak naprawdę zlepkiem trzech podwyżkowych transz, zaplanowanych na lata 2018-2020. Odbiorcom tej treści mogło wydawać się więc, że nauczycielom zwiększono pensję w tym roku.


List minister Anny Zalewskiej opublikowany został na łamach pięciu gazet, w tym m.in. tygodnika "Sieci" oraz "Do rzeczy". Ministerstwo wydało na propagandową akcję blisko 64 tys. zł. Jak podaje MEN, treści przedstawione w liście miały mieć charakter zarówno informacyjny, jak i misyjny. Dodatkowo ministerstwo zaznaczyło, że list miał służyć poinformowaniu rodziców uczniów o zakończeniu rozmów z nauczycielami.

W poniedziałek 8 kwietnia nauczyciele z całej Polski rozpoczęli protest, który nieprzerwanie trwa. Pracownicy szkół domagają się m.in. podwyżek. Rząd nie znalazł jeszcze optymalnego sposobu na to, jak zakończyć strajk.

źródło: OKO.press