Nagły zwrot w sprawie Bieniuka. Zrezygnowali prawnicy kobiety, która oskarżyła go o gwałt
To może być nieoczekiwany zwrot w sprawie afery z byłym piłkarzem Lechii Gdańsk Jarosławem Bieniukiem. Jak ustalił "Fakt", pełnomocnicy kobiety, która oskarżyła byłego piłkarza o gwałt, nie będą już jej reprezentować.
Jednak od czwartkowego wieczoru sprawa może się skomplikować. Wygląda na to, że ofiara rzekomego gwałtu będzie musiała szukać pomocy prawnej gdzie indziej. Jak nieoficjalnie ustalił tabloid, dotychczasowi pełnomocnicy rzekomo pokrzywdzonej kobiety nie będą już jej reprezentować. Dotychczasowa kancelaria będzie występować w jej imieniu do 23 kwietnia.
W przesłanym "Faktowi" oświadczeniu kancelaria podkreśliła, że zapowiedziane zakończenie współpracy nie ma żadnego bezpośredniego związku z okolicznościami sprawy i klientką. Pełnomocnictwa miały zostać wypowiedziane już po tym, jak wcześniej ogłoszono "podjęcie odpowiednich działań procesowych" wobec byłego piłkarza.
Dodajmy, że nowe światło na sprawę rzuciły też inne ustalenia – dotyczące trójmiejskich znajomości kobiety.
źródło: fakt.pl