Twórcy "Stranger Things" w tarapatach. Bracia Duffer zostali oskarżeni o plagiat

Ola Gersz
Zjawiska paranormalne, rządowe tajemnice i spiski – to łączy hit Netflixa "Stranger Things" z filmem planowanym przez reżysera Charliego Kesslera. Zdaniem twórcy to wcale nie kwestia przypadku, ale czysty plagiat. Bracia Duffer ukradli pomysł na słynny serial?
Trzeci sezon "Stranger Things" ukaże się w lipcu tego roku. Fot. materiały promocyjne / Netflix
"Stranger Things", którego pierwszy sezon ukazał się w 2016 r., to jeden z flagowych tytułów Netflixa. Serial o mieszkańcach miasteczka Hawkins, którzy muszą zmierzyć się z nadprzyrodzonymi zjawiskami, zachwycił fanów i wzbudził tęsknotę za kiczowatymi, ale swojskimi latami 80. Po długim oczekiwaniu – od drugiego sezonu minęło aż półtora roku – fani "Stranger Things" doczekali się trzeciego sezonu, który będzie miał premierę 4 lipca.

Jednak serial Netflixa może mieć duży problem. Pojawiły się bowiem oskarżenia o plagiat. Wysunął je reżyser Charlie Kessler, który twierdzi, że twórcy "Stranger Things", bracia Matt i Ross Duffer, bezprawnie wykorzystali jego pomysł. Twórca filmowy stwierdził, że na festiwalu w Tribece w 2014 r. powiedział Dufferom o planowanym przez siebie filmie fabularnym "The Montauk Project", który miał być oparty na jego krótkometrażowym tytule "Montauk". Co łączy "Montauk" ze "Stranger Things"? Oba tytuły mają wspólne takie elementy, jak zjawiska paranormalne, tajne rządowe projekty czy postać złamanego życiem policjanta. Pikanterii dodaje fakt, że "Montauk Project" miał dziać się na wyspie Long Island, a to tam miało być osadzone na początku "Stranger Things". Początkowo film nosił również nazwę "Montauk".


Warto podkreślić jednak, że nie jest to nazwa wymyślona przez Kesslera. Reżyser oparł bowiem swój pomysł na popularnej w USA teorii spiskowej nazwanej Montauk Project, według której amerykański rząd prowadził w latach 80. tajemnicze badania nad UFO i podróżami w czasie.

Mimo to sąd w Los Angeles stwierdził, że nie może oddalić pozwu, który złożył Kessler. Pierwsza rozprawa została zaplanowana na 6 maja. Sam Netflix stoi jednak za Dufferami murem. – Bracia Duffer mają nasze pełne wsparcie – powiedział w oświadczeniu rzecznik Netflixa i podkreślił, że jest pewny, że zarzuty wobec twórców "Stranger Things" zostaną odrzucone.
źródło: Vanity Fair