Wyrzuty sumienia czy hakowanie systemu? Wyborca z Indii odciął sobie palec, bo... zagłosował na złą partię

Bartosz Godziński
Pawan Kumar poszedł na wybory w Indiach, ale nie był zadowolony ze swojego głosu. W ramach "pokuty" odciął sobie wskazujący palec, którym wybrał niewłaściwą partię. Niektórzy uważają jednak, że chodziło o coś zupełnie innego.
Kumar poszedł na wybory, ale zagłosował na niewłaściwą partię. Ukarał się sam. Screen z Facebook / 1st Haryana
O samookaleczeniu mężczyzny mówi się już na całym świecie. Filmik, na którym demonstruje skrócony palec, obiegł internet. Dlaczego akurat w taki sposób postanowił się ukarać? Trzeba najpierw zrozumieć tamtejszy mechanizm głosowania.

Na maszynie do głosowania w Bulandshahr (północny stan Uttar Pradesh) były umieszczone symbole reprezentujące daną partię. Kumar chciał oddać głos na ugrupowanie Bahujan Samaj, ale przez pomyłkę wybrał formację Bharativa Janata. – Chciałem zagłosować na słonia, ale przez przypadek oddałem głos na kwiat – przyznał w filmiku.
Na maszynie do głosowania obok nazwy partii znajdował się jej symbol – dla Bharativa Janata jest nim lotos, a Bahujan Samaj - słoń. Symbole miały ułatwić głosowanie, ponieważ Indie zmagają się z ogromnym analfabetyzmem. Tymczasem uprawnionych do głosowania jest 900 mln obywateli.


Palec wskazujący każdego wyborcy jest oznaczany niezmywalnym atramentem. Tak, by nie można było głosować dwa razy. Dlatego też podejrzewa się, że Kumar wcale nie miał wyrzutów sumienia, tylko... chciał oszukać system i pójść na wybory raz jeszcze.

źródło: BBC