To najpopularniejsze Porsche w Polsce. Przy okazji też najwolniejsze, ale... i tak jest świetne
Porsche, które ma 245 koni mechanicznych i jest niewielkim SUV-em. Brzmi jak świętokradztwo, ale w praktyce ten zestaw jest bardzo przyjemny w użytkowaniu. Macan z dwulitrowym, czterocylindrowym silnikiem to dość dynamiczne auto, które może nie da wam (większego) dreszczyku emocji, ale jest wprost idealne do połykania kilometrów. Żeby jeszcze tylko spalanie nie było takie powalające.
Fot. naTemat.pl
Najpiękniejszy tył samochodu świata
Nowy Macan to tak naprawdę lifting pierwotnego modelu. Co tu się zmieniło? Osoba wzięta z ulicy raczej nie dostrzeże większych zmian z przodu auta, również wnętrze jest stosunkowo podobne do pierwowzoru - pojawił się nowy, większy ekran (znany z innych modeli) oraz nieco zmodyfikowane analogowo-cyfrowe zegary. Jest też sportowa kierownica z 911.
Fot. naTemat.pl
Mówcie co chcecie, ale dosłownie w każdym jednym modelu Porsche ten pas wygląda doskonale i tu nie jest inaczej. Jestem wielkim fanem tego rozwiązania i mam nadzieję, że Porsche szybko się z niego nie rozmyśli. Do tego w testowanym egzemplarzu ten pas był przyciemniony, co w połączeniu z lakierem Miami Blue (wcześniej w Macanie niedostępnym) dało piorunujący efekt. Palce lizać.
Fot. naTemat.pl
Istotą tego modelu jest jednak jazda - i Macan, tak jak każde Porsche, w tej materii po prostu dowozi. Najbardziej kontrowersyjny element tego auta to oczywiście silnik. Dwulitrowa, czterocylindrowa jednostka to wyrób... Volkswagena. Tutaj ma 245 koni mechanicznych i jak się domyślacie, możecie spotkać ten motor w innych, nieco mniej "efektownych" autach niż Macan.
Czy jest źle? Właściwie to nie. Jeśli ktoś z Was miał okazje jeździć kiedykolwiek innym Porsche, to taki dwulitrowy Macan raczej nie wywoła palpitacji serca przy ruszaniu spod świateł. Z drugiej strony to wciąż bardzo sensowne 6,3 sekundy do setki. A do przepisowych w mieście 50 km/h Macan 2.0 rozpędzi się w... dwie sekundy. Więc jak już przypomnimy sobie, że w tym kraju maksymalna prędkość to 140 km/h, to o takim Macanie w żadnym razie nie można powiedzieć, że jest wolny.
Fot. naTemat.pl
Co z drugiej strony nie znaczy, że Macan nie poradzi sobie jako auto sportowe. Kiedyś już pisałem o tym przy okazji wizyty na torze Silesia Ring. Dosłownie każde Porsche radzi sobie doskonale na torze i Macan nie jest żadnym wyjątkiem, o czym już Was przekonywałem niemal dwa lata temu.
Fot. naTemat.pl
To samochód, który w ogóle nie boi się prędkości. Dla którego te 140 km/h na autostradzie to zwyczajnie za mało. Macan jeszcze lepiej czuje się przy wyższych prędkościach. Wtedy - jak każde Porsche - pokazuje swój pazur. Jak jest doskonały w kwestii właściwości jezdnych. Na dodatek układ kierowniczy z charakterystycznym oporem jest tak precyzyjny, że właściwie kierownica jest przedłużeniem dłoni kierowcy. O to chodzi w prawdziwym sportowym aucie i nieważne, że to SUV.
Fot. naTemat.pl
Ulubiony w Polsce i ostatni taki
Pomimo tych drobnych "nieporozumień" ostatecznie wydaje mi się, że taki dwulitrowy Macan to naprawdę ciekawy pomysł. Tym bardziej, że cena jak na Porsche jest całkiem zachęcająca. Pamiętacie, jak na początku tekstu wspomniałem, że w zeszłym roku w Polsce sprzedano 655 Macanów?
Fot. naTemat.pl
W tym kontekście Macan to naprawdę udane auto. Tym bardziej, że... powoli żegna się z nami, więc trzeba się szybko decydować. Już po liftingu z gamy zniknęły silniki diesla, które tutaj nawet pasowały. Natomiast następny Macan (całkowicie nowa generacja, nie lifting) będzie już. całkowicie elektryczny. Tak, dobrze czytacie - nie także elektryczny, ale wyłącznie elektryczny. Ma pojawić się na rynku po 2020 roku.
Fot. naTemat.pl
Porsche Macan 2.0 na plus i minus:
+ Właściwości jezdne
+ Wygląd
+ Powiedzmy, że cena
+ Osiągi wcale nie takie złe
- Spalanie
- Dźwięk silnika
Fot. naTemat.pl