Wzruszający benefis Włodzimierza Szaranowicza. Dopiero teraz widać, jak będzie go brakowało w telewizji

redakcja naTemat
W Lany Poniedziałek na antenie TVP1 został wyemitowany benefis Włodzimierza Szaranowicza "Halo, Włodku!". Dziennikarz pożegnał się z widzami, którzy przez dziesięciolecia przeżywali z nim emocje sportowe. Jednocześnie prezenter wytłumaczył dokładniej decyzję o zakończeniu kariery.
Włodzimierz Szaranowicz swoim benefisem pożegnał się z Telewizją Polską oraz widzami. Fot. TVP
– Jest to decyzja w pełni świadoma. Istnieje kluczowe pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć: czy jesteśmy w stanie zrobić coś lepiej, czy jesteśmy w stanie zrobić tak jak dawniej, w najlepszym wymiarze. Odpowiedź brzmi krótko: nie – tłumaczył komentator w TVP.

Szaranowicz już w marcu wyjawił, że żegna się z pracą, a powodem rezygnacji z dalszej kariery jest choroba neurologiczna. – Nagle zacząłem wolniej kojarzyć, nie znosiłem stresu, uciekałem przed nim – wyjaśniał. W trakcie benefisu nie brakowało wzruszających słów. – Nie miałem tej możliwości słyszeć na żywo Włodka. Mówił o mnie w czasie, gdy skakałem. Później zacząłem kochać sport jeszcze bardziej, bo słuchałem go. On pięknym, świetnym głosem opowiadał – mówił o Szaranowiczu Władysław Kozakiewicz.


- Zawsze chciałem dobrze wypaść, bo było dla mnie ważne, czy moje skoki poruszą ciebie - mówił z kolei Artur Partyka. W trakcie benefisu wystąpili także m.in. Tomasz Majewski czy Robert Korzeniowski. Szaranowicz to legenda polskiego komentarza sportowego. Był na 19 igrzyskach olimpijskich, komentował lekkoatletykę czy skoki narciarskie. Przez wiele lat był także dyrektorem TVP Sport. W sumie z Telewizją Polską był związany przez 42 lata.

Cały benefis można obejrzeć tutaj.