Łóżkowa scena Aryi Stark z "Gry o tron" zaskoczyła widzów. "Nie byłem na to przygotowany"
Nawet po tylu sezonach widzów "Gry o tron" wciąż można czymś zaskoczyć. I to sceną seksu, z których serial w sumie dla wielu słynie. Drugi odcinek finałowego sezonu wywołał konsternację. Jedni fani byli w szoku, drudzy mieli wypieki na twarzach. A chodzi o łóżkową scenę Aryi Stark.
Romans między Aryą a Gendrym zaczął na dobre kwitnąć dopiero w 8. sezonie serialu. Zalotne spojrzenia i flirt w dialogach sprawiał, że chemia między bohaterami była bardziej odczuwalna niż w przypadku ciągnącego się od dłuższego czasu wątku miłosnego między Jonem a Daenerys.
Resztki człowieczeństwa
Jednak jako że "Gra o tron" zmierza ku rychłemu końcowi, producenci postanowili przyspieszyć rozkwit uczuć między bohaterami, czego byliśmy świadkami w ostatnim odcinku. I tu pojawił się delikatny zgrzyt w mozolnie budowanej postaci córki Neda Starka. Czyżby jednak nie jest do końca "Nikim"?
Maisie Williams, aktorka, która się wciela w postać Aryi, ma 22 lata, ale w serialu wygląda o wiele młodziej. Dlatego wielu widzów poczuło się zmieszanych, kiedy zobaczyło ją topless – pamiętali ją jeszcze z poprzednich sezonów, kiedy była zadziornym dzieckiem. Obecnie jej postać w serialu ma 18 lat.
"Nie byłem na to przygotowany", "Arya jesteś jak młodsza siostra", "Sporo z nas widzi Aryę jako dziecko, więc to było trochę dziwne i nieodpowiednie?". Takich głosów jest wiele w internecie.
Z drugiej strony wielu miłośników "Gry o tron" od dawna kibicowało temu związkowi. Dlatego nie każdy fan serialu jest zszokowany, a wręcz przeciwnie.
Sama Maisie Williams początkowo myślała, że ta scena... to żart ze strony showrunnerów Davida Benioffa i Dana Weissa. Twórcy jednak przyznali, że tym razem są całkiem serio. Co więcej, pozwolili jej pokazać na ekranie tyle ciała, ile chciała.
– Zostawiłam sobie więc sporo intymności. Nie wydaje mi się, żeby Arya musiała się pokazywać nago. To naprawdę nie o to w tej scenie chodziło. A poza tym wszyscy inni w serialu już się rozebrali, więc tym bardziej... – mówiła aktorka portalowi "Entertainment Weekly".
Z kolei 31-letni aktor grający Gendry'ego, bękarta Roberta Baratheona, przyznał, że czuł się trochę niekomfortowo w tej scenie. – To było oczywiście dla mnie dziwne, bo znam Maisie odkąd miała 11-12 lat – powiedział Joe Dempsie portalowi "EW". Dodał, że teraz aktorka już jest dorosła, więc podeszli do tej sceny na luzie.
Za nami dwa odcinki 8. sezonu "Gry o tron". W obu mieliśmy do czynienia z zamykaniem wątków i swoistą ciszą przed burzą. W czasie następnych, dłuższych odcinków będziemy świadkami bitwy o wszystko – bohaterowie zmierzą się z armią Białych Wędrowców. Prawdopodobnie w kolejnym, trzecim odcinku serialu zobaczymy polskiego aktora - Pawła Sakowskiego, który na ekranie będzie bronił Winterfell.