Jaki zwymyślał dziennikarza za krytykę słów o Wehrmachcie. Nazwał go "najgłupszym"

Mateusz Marchwicki
Znów język Patryka Jakiego wyprzedził jego głowę i wiceminister sprawiedliwości porównał protestujących nauczycieli do oddziałów Wehrmachtu. Co prawda ze słów się wycofał, jednak na krytykę zareagował alergicznie. Szczególnie na uwagi dziennikarza "Gazety Wyborczej".
Jaki zaatakował dziennikarza, który skrytykował jego wypowiedź o nauczycielach i Wermachcie. Fot. Marek Podmokły/Agencja Gazeta
– Problem z nauczycielami jest jeszcze jeden: mianowicie, że oni walczą o godność, a sami łamią godność nauczycieli, którzy chcą, mimo tego, że każdy chciałby więcej zarabiać, ale chcą zostać z uczniami. To, co zrobili nauczyciele np. w Sosnowcu, czyli ustawili szpaler, tak jak ustawiał Wehrmacht w wielu miastach. To jest upokarzanie ludzi, ostracyzm, który dla mnie osobiście jest nie do zaakceptowania. Osoby, które zrobiły ten szpaler, nigdy nie powinny być nauczycielami – mówił na antenie Radia ZET Patryk Jaki.

Co prawda, z haniebnych słów polityk się wycofał, ale dyskusja na ich temat i tak wybuchła. Głos w tej sprawie zabrał m.in. dziennikarz "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński. "Podczas drugiej wojny światowej z niemieckich rąk zginął co trzeci polski nauczyciel. Porównując strajkujących nauczycieli do Wehrmachtu Patryk Jaki dopuścił się więc kolosalnej niegodziwości" – skomentował. Na odpowiedź wiceministra sprawiedliwości nie trzeba było długo czekać. Patryk Jaki nazwał dziennikarza "obrońcą sowieckiej agentury" i zarzucił mu kłamstwo. Dodał jeszcze, że "po raz kolejny Wieliński udowadnia, że jest jednym z najgłupszych polskich 'dziennikarzy'. Nawet przepisać precyzyjnie tezy nie potrafi" – stwierdził opolanin kandydujący do Parlamentu Europejskiego w Małopolsce.