"Na plecach swojego ojca". Gasiuk-Pihowicz naraziła się Wassermann

Zuzanna Tomaszewicz
Podczas sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka doszło do starcia między wiceprzewodniczącą komisji Małgorzatą Wassermann a posłanką Kamilą Gasiuk-Pihowicz.
Podczas posiedzenia komisji doszło do ostrej wymiany zdań między Kamilą Gasiuk-Pihowicz a Małgorzatą Wassermann. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W czwartek sejmowa komisja obradowała nad zmianą dotyczącą ustawy o Sądzie Najwyższym. Podczas posiedzenia przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz wielokrotnie upominał Gasiuk-Pihowicz.

Chodziło o przedstawienie na piśmie zgłoszonej przez nią poprawki dotyczącej wydłużenia okresu vacatio legis. W końcu posłanka PO podeszła z pismem do prezydium komisji. Do dyskusji dołączyła wówczas Małgorzata Wassermann.

– Pani się już naprawdę słuchać nie da – powiedziała. Posłanka PO zaczęła wypominać Wassermann jej porażkę w wyborach na prezydenta Krakowa. Polityk PiS zapytała w odpowiedzi Gasiuk-Pihowicz, czy ta zdobyła kiedykolwiek 120 tys. głosów w wyborach. Zarzuciła jej też ucieczkę z Nowoczesnej, nazywając partię "tonącym statkiem".


Konsternację na sali wywołała jednak wypowiedź posłanki PO, gdy ta wróciła już na swoje miejsce. – Na plecach swojego ojca – powiedziała zwracając się do polityk PiS. Te słowa były oczywiście nawiązaniem do ojca wiceprzewodniczącej, Zbigniewa Wassermanna, który zginął tragicznie w katastrofie smoleńskiej w 2010 roku.

Słowa Gasiuk-Pihowicz komentowali żywiołowo użytkownicy Twittera. Zdania były podzielone. "Przez ponad 3 lata dobrze poznałem pracowitość, szlachetność, profesjonalizm i rzadką u polityków uczciwość przewodniczącej Małgorzaty Wassermann. To co wobec Niej uczyniła poseł Gasiuk-Pihowicz jest dla mnie skrajnie bulwersujące i niezwykle bolesne. Liczę na surową karę Komisji Etyki" – czytamy na Twitterze posła Kukiz’15 Tomasza Rzymkowskiego.

"Chuliganka Gasiuk-Pihowicz przekroczyła dziś w Sejmie wszelkie granice bandyterki" – dodała Krystyna Pawłowicz.


Były też komentarze broniące wypowiedzi posłanki PO. "Co takiego uczyniła? Oceniła, że Wassermann zawdzięcza swemu ojcu swoją pozycję zawodową? To nie ulega wątpliwości. Nie rozumiem świętego oburzenia" - napisał pod postem Rzymkowskiego jeden z użytkowników Twittera.

"Oczywiście, że Wassermann znalazła się w Sejmie na plecach ojca. Przed wypadkiem lotniczym w Smoleńsku nie tylko tej pani nikt nie znał, nikt nawet nie wiedział ze pan Wasssermann ma córkę" – dodał inny internauta.

źródło: "Wprost"